Micić: Kotwica bardziej doświadczona
fot. Bartłomiej Ciechacki

,

Lista aktualności

Micić: Kotwica bardziej doświadczona

 - Musimy być czujni i wszyscy grać przez 40 minut na równym poziomie - mówi przed kolejnymi meczami w Tauron Basket Lidze rozgrywający PBG Basketu Poznań Djordje Micić.

,

Jarosław Galewski: Jak wyglądały przygotowania do meczu z Kotwicą?

Djordje Micić: Nie powiem nic odkrywczego. Można powiedzieć, że przygotowania wyglądały bardzo podobnie jak w przypadku poprzednich spotkań. Pracowaliśmy ciężko i cały czas dawaliśmy z siebie wszystko. Podobnie musi być zresztą w trakcie meczu. Nie ma mowy o odpuszczaniu. Każdy z nas musi grać z dużym zaangażowaniem zarówno w obronie jak i w ataku. Nie możemy też za bardzo rozmyślać  o meczu. Po prostu musimy grać swoje i dużo biegać oraz wykorzystywać wszystkie okazje do kontrataku.

Czego obawiacie się najbardziej ze strony rywala?

- Przede wszystkim ich rozgrywającego. Jessie Sapp to świetny gracz, który potrafi doskonale wchodzić pod kosz i asystować. Poza tym, ten zawodnik grozi również rzutem z obwodu. Kotwica jest także bardzo niebezpieczna pod koszem. Mają tam Darrella Harrisa, którego najsilniejszą stroną jest walka o zbiórki i zdobywanie punktów spod kosza. Przewagą rywala jest również doświadczenie. Mają znacznie więcej graczy, którzy występują w tej lidze od wielu lat i znają jej specyfikę.

A jak z atmosferą w poznańskim zespole po ostatnich porażkach?

-
Myślę, że normalnie. Można nawet powiedzieć, że nastroje w drużynie są nadal bardzo dobre. Doskonale wiemy, w jakim znajdujemy się położeniu i jakie mamy szanse. Każdy z nas dobrze wie, co ma teraz robić.

Jak może Pan wytłumaczyć serię kilku porażek z rzędu?

- Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że nie mieliśmy szczęścia. To były po prostu złe dni i złe momenty w naszej grze. Nie było jednak do końca fatalnie. W praktyce wyglądało to tak, że przeplataliśmy w trakcie meczu lepsze i gorsze okresy gry, a nasi przeciwnicy na przestrzeni całego meczu grali lepiej i nie mieli tego problemu. Teraz musimy być czujni i wszyscy grać przez 40 minut na równym poziomie.

Macie w zespole nowego rozgrywającego. Jak go Pan ocenia?

- Przyznam szczerze, że robi dobre wrażenie. To naprawdę bardzo dobry zawodnik. Młody i utalentowany, na pewno potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby poznać specyfikę ligi i lepiej wpasować się w naszą drużynę. Uważam, że może nam wiele pomóc. To przecież jeden z najlepszych graczy młodego pokolenia w Serbii.

Czy jego obecność wpłynie na Pana rolę w zespole? Być może będzie Pan częściej grać na pozycji numer dwa?

- Nie wiem, ale być może tak się stanie. Trudno mi powiedzieć, ponieważ takie decyzje należą do trenera i lepiej jego zapytać. Na pewno jednak będę teraz trochę bardziej odciążony. Obecność nowego zawodnika sprawi, że w trakcie każdego meczu będę mógł nieco częściej siadać na ławce, żeby trochę odpocząć.