Przed Energa Czarni - Zastal: Kto przegra po raz trzeci?
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni - Zastal: Kto przegra po raz trzeci?

Mające po zaledwie dwie przegrane zespoły Energi Czarnych i Zastalu w niedzielę spotkają się ze sobą w Słupsku. Czy gospodarze odbudują się po słabym meczu we Wrocławiu? Czy może zielonogórzanie podtrzymają swoją imponującą serię wyjazdowych zwycięstw?

,

W Słupsku spotkają się drużyny, które - oczywiście poza świetnie grającym PGE Turowem - przegrały dotychczas najmniej spotkań w tym sezonie. Według wskaźnika zwycięstw do rozegranych spotkań dojdzie do prawdziwego meczu na szczycie tabeli Tauron Basket Ligi, ponieważ drugi jej zespół podejmie trzeci. Zawodnicy obu drużyn zaledwie dwukrotnie schodzili w trwających rozgrywkach z parkietu jako pokonani i z pewnością ani jedni, ani drudzy, nie będą chcieli tego powtórzyć już w niedzielę w Słupsku. Ktoś jednak będzie musiał przegrać, dlatego czeka nas z pewnością niesamowite widowisko. Może na miarę spotkania tych zespołów w Hali Gryfi w ubiegłym sezonie?

Wtedy to Zastal przez niemal całe spotkanie utrzymywał kilkopunktowe prowadzenie, ale Energa Czarni skutecznie dogonili swoich rywali na półtorej minuty przed końcem. Przy remisie w ostatniej akcji gości zablokowany został Jakub Dłoniak, w odpowiedzi z sześciu metrów nie trafił Mantas Cesnauskis, ale na niecałe dwie sekundy prze końcem rzut kapitana gospodarzy dobił Paweł Leończyk, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 85:83.

Obie drużyny swoje przegrane zanotowały w podobnych okolicznościach. Po walce Energa Czarni przegrali na własnym parkiecie z silnym Anwilem, a Zastal z niepokonanym dotychczas PGE Turowem. Zespoły prowadzone przez Dainiusa Adomaitisa i Tomasza Jankowskiego mają na swoim koncie również po jednej wpadce. Słupszczanie grając zupełnie bez stylu wysoko przegrali ze Śląskiem we Wrocławiu, natomiast zielonogórzanie przegrali w swojej hali po dogrywce z ŁKS.

Jednak sytuacja tych zespołów jest nieco inna, ponieważ o przegranej z ŁKS w Zielonej Górze już nikt nie pamięta. Wszystko to za sprawą rewelacyjnego meczu Zastalu we Włocławku, gdzie dzięki świetnej postawie całego zespołu w obronie udało mu się pokonać Anwil aż 77:63. Co ciekawe, było to już czwarte wyjazdowe zwycięstwo tej drużyny w sezonie, co składa się na najlepszy bilans meczów poza własną halą w całej lidze.

Z drugiej strony staną w niedzielę słupszczanie, którzy mają za sobą swój najsłabszy mecz w sezonie. We Wrocławiu zespołowi Dainiusa Adomaitisa nie udawało się niemal nic, szczególnie w obronie, przez co Śląsk nie miał żadnych problemów z odniesieniem wygranej 83:68. - Najważniejsze jest to, by jak najszybciej wyciągnąć z tego spotkania odpowiednie wnioski, aby już w następnym meczu nasz zespół dobrze zareagował na tą porażkę. Teraz chcemy zrehabilitować się naszym kibicom. Mam nadzieję, że w naszym zespole wzrosła sportowa złość i przełoży się na bardzo dobrą grę już w niedzielę - zapowiada trener Adomaitis.

- Ta liga niczym już nie może nas zaskoczyć, dlatego nie dziwi mnie porażka Energi Czarnych ze Śląskiem. To oczywiście silny rywal, zespół który zdobył brązowy medal - aspiracje mają trochę inne, niż my. Słupszczanie mają dwóch dobrych amerykańskich obwodowych, ale świetną robotę wykonują tam także polscy gracze. Nie można się koncentrować na jednym, konkretnym zawodniku - mówi przed meczem rzucający zielonogórzan Kamil Chanas.

Razem z Zastalem do Słupska przyjedzie Marcin Sroka, który przez dwa sezony (w latach 2008-2010) był podstawowym zawodnikiem Energi Czarnych.  - Marcin pewnie będzie podwójnie zmobilizowany, bo przecież spędził w Słupsku trochę czasu i na pewno będzie chciał się pokazać - zaznacza trener Energi Czarnych. W Słupsku swoje pierwsze kroki w ekstraklasie stawiał również Marcin Flieger, od trzech lat rozgrywający Zastalu.

Spotkanie między Energą Czarnymi a Zastalem rozegrane zostanie w niedzielę, 13 listopada, o godz. 18 w słupskiej Hali Gryfia. Transmisję radiową z meczu przeprowadzi Polskie Radio Koszalin.

Przed meczem powiedzieli:

Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych: Zastal to drużyna, która bardzo dobrze przechodzi z obrony do szybkiego ataku. Zielonogórzanie robią to naprawdę imponująco i w wyrównanym spotkaniu potrafią w 2-3 minuty odskoczyć na 6-8 punktów, wszystko zawdzięczając grze z kontry. Dlatego nie możemy im na to pozwolić. Musimy uważać również na bardzo dobrych strzelców - Kamila Chanasa, Piotra Stelmacha, Jakuba Dłoniaka i Marcina Srokę - którzy potrafią seriami trafiać z dystansu. Zastal gra bardzo dobrze, szczególnie teraz, gdy jest na fali po wyjazdowej wygranej z Anwilem. To bardzo trudny przeciwnik i z pewnością nie będzie nam łatwo.

Tomasz Jankowski, trener Zastalu: Energa Czarni to jeden z faworytów, który ma ciekawie zbudowany zespół. Porażka ze Śląskiem to dla nas sygnał, że możemy z nimi powalczyć. Oni jeszcze nie zagrali najlepszego meczu, miewają momenty słabsze lub gorsze. Od początku powtarzam, że w tej lidze można wygrać z każdym potencjalnie silniejszym rywalem, ale przy braku koncentracji również można przegrać ze słabszym zespołem.