Przed AZS Politechnika - Zastal: Powstrzymać Lawala
fot. Paweł Pietranik/pietranik.com

,

Lista aktualności

Przed AZS Politechnika - Zastal: Powstrzymać Lawala

Koszykarze AZS Politechniki Warszawskiej po pięciomeczowej serii wyjazdowej wreszcie wracają na własny parkiet. W niedzielę (30. października) zmierzą się z Zastalem Zielona Góra.

,

- Nie chcę narzekać na serię aż pięciu wyjazdów z rzędu, ale na pewno była ona dla nas w jakiś sposób zabójcza. Ostatnio byliśmy ciągle w podróżach, co nie tylko utrudniało nam treningi, ale i sprawiało, że nasza dyspozycja była gorsza - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław trener warszawian, Mladen Starcević.

Jego AZS Politechnika, która debiutuje na najwyższym szczeblu rozgrywek, rozpoczęła sezon od dwóch porażek po walce z wyżej notowanymi rywalami, czyli Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk. Później przyszła jednak seria dwóch zwycięstw. Warszawianie na pewno nie mogą być zadowoleni ze swojej postawy w dwóch ostatnich spotkaniach - ulegli znacząco PBG Basketowi Poznań i WKS Śląskowi Wrocław, choć oba zespoły były w ich zasięgu.

Czy stołeczna drużyna znów wróci na zwycięski szlak? W najbliższą niedzielę (30. października) AZS Politechnika podejmie przed własną publicznością Zastal Zielona Góra, który na razie legitymuje się bilansem 3-1. - To z pewnością nie będzie dla nas łatwy rywal na przełamanie, zwłaszcza, że ma w składzie wielu doświadczonych zawodników, którzy wiedzą jak się wygrywa - uważa Marek Popiołek. 

Wszystko wskazuje na to, że losy meczu rozstrzygną się w strefie podkoszowej. - Podobnie jak w Koszalinie będziemy chcieli zdominować strefę podkoszową. Wiem, że w Politechnice jest młody Marcin Kolowca, za którego wchodzi Leszek Karwowski. Będziemy chcieli wykorzystać swoją fizyczność, która będzie odgrywała dużą rolę - zauważa trener Zastalu, Tomasz Jankowski.

To właśnie Kolowca i Karwowski staną przed niezwykle trudnym zadaniem, jakim niewątpliwie będzie zatrzymanie Ganiego Lawala. Amerykański środkowy notuje średnio 14,8 punktu oraz 10 zbiórek i wyrasta na najlepszego środkowego Tauron Basket Ligi. Warszawianom, którzy ustępują większości rywali pod względem fizyczności pozostaje więc stosowanie agresywnego pressingu na całym boisku, zawężanie strefy podkoszowej i opóźnianie mocną defensywą podań pod samą obręcz.

Kibice zebrani w hali Torwar będą również świadkami bardzo ciekawego pojedynku dwóch czołowych rozgrywających sezonu 2011/12 w Tauron Basket Lidze. 25-letni Łukasz Wilczek, który jak na razie ze średnią 6,7 asysty na mecz jest najlepiej podającym w lidze zmierzy się z Walterem Hodgem, który notuje przeciętnie 16,2 punktu i 5,8 asysty, a do tego przez wielu ekspertów uważany jest najlepszym rozgrywającym w Polsce. - Nie nastawiam się jakoś na indywidualny pojedynek, ważniejsza jest dla mnie gra dla całego zespołu - mówi skromnie Wilczek, który jest poważnym kandydatem do zwycięstwa w wyścigu o miano największego zaskoczenia tegorocznych rozgrywek.

Czego w grze AZS Politechniki najbardziej obawiają się zielonogórzanie? - Będziemy chcieli ograniczyć ich zapędy rzutowe. Rzucają z każdej pozycji w ilościach hurtowych o każdej porze dnia i nocy. Rzucają po 30 razy za trzy, to wynik do którego nigdy się nawet nie zbliżyliśmy - mówi trener Jankowski.

Kto wyjdzie górą z tego pojedynku? Przekonamy się 30. października o godzinie 16.00 w warszawskiej hali Torwar.

Powiedzieli przed meczem: 

Walter Hodge, obrońca Zastalu: Nie wiem nic na temat naszego następnego rywala. Wiem tylko, że jest to młody i dobrze zgrany ze sobą zespół, który zna się od kilku lat. Będziemy musieli wyjść na boisko skoncentrowani i zrobić to, co do nas należy. Mamy więcej doświadczonych graczy niż przed rokiem, a z każdym kolejnym meczem zauważam postępy w naszej grze. Wierzę, że ze stolicy także przywieziemy zwycięstwo.