Energa Czarni przed sezonem: Grają o finał
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Energa Czarni przed sezonem: Grają o finał

Słupszczanie po ubiegłorocznym sukcesie w postaci brązowego medalu teraz chcą wykonać kolejny krok naprzód i dostać się do finału Tauron Basket Ligi. Tuż przed startem sezonu są w wysokiej formie.

- Każdemu zależy na tym, by pracować jak najlepiej, by ta solidna praca na koniec sezonu przyniosła nam efekt w postaci największego sukcesu w historii klubu. Wiadomo, że to jest sport i różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale będziemy walczyć i robić wszystko, by rozpoczynający się niebawem sezon był jeszcze lepszy od poprzedniego - zapowiedział Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych, tym samym wskazując, że celem dla słupskich koszykarzy będzie finał TBL.

Aby udało się go osiągnąć, zdecydowano się zatrzymać polski trzon drużyny i wzmocnić go świetnie uzupełniającymi się zawodnikami zagranicznymi. Energa Czarni tym samym mają kompletny i bardzo dobrze zbalansowany skład, a o tym, kto na danej pozycji pojawiać się będzie w pierwszej piątce, decydować będzie trener Dainius Adomaitis przed każdym spotkaniem. Bo każdy z dziewięciu podstawowych graczy może bez problemu występować w wyjściowym składzie.

To ma być największy atut Energi Czarnych w nowym sezonie. Niemal każda zmiana przeprowadzana w ciągu meczu przez szkoleniowca nie przynosi spadku jakości gry. Słupszczanie nie posiadają jednego wyraźnego lidera, jakim był w ubiegłych rozgrywkach Jerel Blassingame. Każdy ze wspomnianej dziewiątki jest w stanie być najlepszym strzelcem drużyny, lub po prostu odegrać decydującą rolę dla wyniku konkretnego spotkania.

Kolejną zaletą ubiegłorocznych brązowych medalistów jest świetna gra w obronie. Dainius Adomaitis stworzył ekipę, która w defensywie gra bardzo zespołowo i w ostatnich sparingach przed zbliżającym się sezonem słupszczanie tym imponowali. Dobre wrażenie robiło również to, w jaki sposób gracze Energi Czarnych porozumiewają się między sobą, a także z jaką dokładnością wykonują założenia trenera i w obronie, i w ataku.

Jak już wspomnieliśmy, Energa Czarni zatrzymali trzon polskiego składu - w zespole zostali Mantas Cesnauskis, Paweł Leończyk, Zbigniew Białek i Krzysztof Roszyk. Jedyną zmianą było odejście Wojciecha Szawarskiego, którego zastąpił Paweł Kikowski. - Mamy jeden z najlepszych polskich składów w lidze. Jakościowo poziom rodzimych graczy został utrzymany i mam nadzieję, że i w tym sezonie nasz polski skład będzie zawsze przeważającą siłą w rozgrywkach - podkreśla Paweł Leończyk.

Silny skrzydłowy słupskiego zespołu bardzo dużo zyskał na treningach z kadrą narodową i udziale w litewskim Eurobaskecie. W sparingach pokazał znacznie większą pewność siebie niż w ubiegłych sezonach, łatwość w ustawianiu się do zbiórek - szczególnie tych w ataku - i wiele sprytu przy podkoszowych zagraniach. Dzięki temu był najlepszym polskim strzelcem Energi Czarnych w zakończonym okresie przygotowawczym, zdobywając średnio 10,3 pkt.

Przy niemal niezmienionej rodzimej części składu do wielu zmian doszło wśród graczy zagranicznych. Blassingame’a zastąpił Stanley Burrell, który forsuje mniej indywidualnych akcji od swojego poprzednika, bardziej skupiając się na grze zespołu. To jednak nie znaczy, że nie rzuca, ponieważ w meczach kontrolnych paradoksalnie zdobywał najwięcej punktów dla swojego zespołu - średnio 15,6. Jednak tak pokaźne zdobycze wynikały przede wszystkim z jego szybkości w kontratakach, skutecznego wykorzystywania ustawienia partnerów, którzy robili mu sporo miejsca do podkoszowych wejść, a także zaskakującej umiejętności trafiania z trudnych pozycji w ostatnich sekundach akcji.

Nastepna zmiana dotyczy pozycji rzucającego. Camerona Bennermana i Williama Avery’ego zastąpić ma Darnell Hinson, znany z występów w Polonii Warszawa. Amerykanin już  w ubiegłym sezonie miał status gwiazdy TBL, a podczas Meczu Gwiazd zdetronizował Andrzeja Plutę w konkursie rzutów za trzy punkty. To właśnie jest jego główna ofensywna broń, a obok celnych trójek często decyduje się również na rzuty z okolicy linii rzutów wolnych. Jednak chyba największą zaletą Hinsona jest gra w obronie. Jest to jeden z niewielu tak nieustępliwych graczy w naszej lidze, przy którym każdemu gra się bardzo trudno.

Kolejnych dwóch graczy zza oceanu w Enerdze Czarnych ma decydować o sile podkoszowej słupskiej drużyny. Kanadyjczyka Scotta Morrisona znają już kibice w Polsce, ponieważ w ubiegłym sezonie grał on w Anwilu Włocławek. Jest to typowy środkowy, grający tyłem do kosza, którego olbrzymią zaletą jest umiejętność kończenia akcji obiema rękami. Z kolei David Weaver jest Amerykaninem bazującym w grze na swojej dynamice i skoczności, choć potrafi on również trafiać z większych odległości. Ubiegłe rozgrywki spędził w BC Szawle, wziął również udział w konkursie wsadów ligi litewskiej.

Słupszczanie w okresie przygotowawczym rozegrali osiem sparingów, ale tylko w jednym przypadku - z Treflem Sopot - spotkali się z zespołem czołówki naszej ligi i przegrali. W pozostałych spotkaniach, nie licząc pierwszego meczu z niemieckim NY Phantoms, wygrywali wyraźnie. - To mógłby być pewien problem, ponieważ nasi gracze mogliby poczuć się zbyt pewnie. Ale tylko Stanley Burrell i David Weaver nie znali jeszcze naszej ligi. Dużo jednak rozmawiamy i wiedzą, że z najsilniejszymi rywalami jeszcze nie graliśmy i będą musieli prezentować się jeszcze lepiej. Jesteśmy gotowi do sezonu - mówi Mirosław Lisztwan, asystent trenera Adomaitisa.

Skład i rotacja Energi Czarnych Słupsk:

pozycja 1: Stanley Burrell, Mantas Cesnauskis

pozycja 2: Darnell Hinson, Patryk Przyborowski

pozycja 3: Paweł Kikowski, Krzysztof Roszyk, Wojciech Osiński

pozycja 4: Zbigniew Białek, Paweł Leończyk, Szymon Długosz

pozycja 5: Scott Morrison, David Weaver