Dzisiaj Asseco Prokom - PGE Turów (mecz 7): Kto zostanie mistrzem?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Dzisiaj Asseco Prokom - PGE Turów (mecz 7): Kto zostanie mistrzem?

W poniedziałek 23 maja (TVP Sport od 17.45) finał finałów Tauron Basket Ligi. W Hali Widowiskowo-Sportowej Asseco Prokom Gdynia przy stanie 3:3 podejmie w siódmym meczu PGE Turów Zgorzelec. Zwycięzca zostanie mistrzem Polski sezonu 2010/2011.

,

Zobacz też: Rozmowa z Adamem Łapetą | Rozmowa z Robertem Tomaszkiem | Po meczu 6 finału, wywiady, relacje, komentarze, wideo

Niezwykle emocjonujący finał kończy się w najlepszy z możliwych sposobów. Zarówno dotychczasowy mistrz Polski jak i PGE Turów wygrali po trzy mecze i ostatni, siódmy mecz rozstrzygnie, kto wywalczy złoto. I choć na początku sezonu nikt by się tego nie spodziewał, a z każdą kolejną fazą play-off dawano PGE Turowowi coraz mniejsze szanse na awans, to w poniedziałek nie będzie faworyta i zarówno zespół ze Zgorzelca jak i Asseco Prokom będą równie blisko, ale równocześnie równie daleko, wywalczenia tytułu mistrza Polski.

Sytuacja w obu zespołach jest zupełnie inna i przez to finały są niesamowicie nieobliczalne. PGE Turów po wyczerpujących bojach z PBG Basketem i Treflem miał szybko odpaść z walki o mistrzostwo. Zmęczeni koszykarze, kontuzja Marko Brkicia, a z drugiej strony wypoczęty Asseco Prokom o szerokiej ławce rezerwowych i ze zgranym, doświadczonym grą w europejskich pucharach, składem. A jednak zespół ze Zgorzelca znalazł dodatkowe siły, a zgranie mistrzów Polski okazało się nie dość duże.

O tym, kto zwycięży w siódmym meczu zadecydują detale. Czy zawodnik którejś z drużyn będzie miał przysłowiowy dzień konia, lub przeciwnie - czy któryś z kluczowych graczy nie popełni katastrofalnych błędów. Czy w 10 minucie czwartej kwarty najważniejsza piłka w meczu się nie wykręci i nie wypadnie z kosza. Czy Robert Tomaszek zachowa zimną krew i nie opuści parkietu za pięć przewinień i czy Courtney Eldridge ograniczy poczynania Toreya Thomasa.

Obaj trenerzy już chyba nie mają czym zaskoczyć przeciwników. Po sześciu spotkaniach obie drużyny znają się na wylot, jednak nie ma wątpliwości, że przyzwyczajony do złota Tomas Pacesas, jak i głodny tego sukcesu Jacek Winnicki zrobią wszystko, aby ich podopieczni zagrali najlepiej w wielkim finale finałów. W najważniejszym meczu ostatnich lat.

Ktokolwiek wygra siódme spotkanie, na pewno będzie zasługiwał na tytuł mistrza Polski. I choć otrzyma go tylko jeden zespół, to po tak emocjonującej i zaskakującej serii finałowej, pokonani będą mogli chodzić z podniesionym czołem. Bo przegrać po takiej walce też może tylko wielka drużyna.

Spotkanie rozpocznie się w poniedziałek 23 maja w Hali Widowiskowo-Sportowej Gdynia o godzinie 18. Transmisję przeprowadzi TVP Sport od godziny 17.45 aż po dekorację medalową i wybór MVP finałów, które odbędą się po meczu.