Gabiński: Prawo serii
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Gabiński: Prawo serii

- W każdym jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Zupełnie czym innym jest jak zareaguje organizm, jaka będzie energia, jak poszczególni zawodnicy wejdą w mecz - mówi po czwartym finałowym meczu skrzydłowy PGE Turowa Michał Gabiński.

,

Grzegorz Bereziuk: Smutek w obozie Asseco Prokomu oznacza radość w zespole PGE Turowa. Mecz w Waszym wykonaniu, przynajmniej w obronie, był wręcz perfekcyjny.

Michał Gabiński: Daliśmy rzucić zespołowi z Euroligi 48 punktów. To naprawdę dobry wynik. Życzylibyśmy sobie, aby do tej obrony dołożyć trochę lepszą skuteczność. Teraz jedziemy do Gdyni, gdzie czeka nas bardzo ciężki mecz. Liczymy na pomoc naszych kibiców. Będziemy walczyć. Czego jak czego, ale mojemu zespołowi serca nie brakuje.

Mówi się, że pojedyncze mecze można wygrać atakiem, natomiast kluczowe spotkania wygrywa się defensywą. Jak udało Wam się zatrzymać gdynian na poziomie 48 punktów. Tego nie udało się dokonać nawet najsilniejszym w Eurolidze.

- Play-offy to seria spotkań z tym samym rywalem. Każdy mecz jest inny. Do każdego trzeba podchodzić w pełni skoncentrowanym. W każdym meczu o sukcesie decyduje co innego. Jedynie jedna kwestia się nie zmienia - walka na tablicach. To klucz do sukcesu.

Tej walki zabrakło Wam w trzecim starciu kiedy Asseco Prokom zdominował walkę o zbiórki. Podobnie jak w poprzednich seriach z PBG Basket i Treflem wyciągnęliście szybko wnioski. Skąd taka metamorfoza?

- To nie jest do końca tak. Każdy mecz jest inny. W każdym jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Zupełnie czym innym jest jak zareaguje organizm, jaka będzie energia, jak poszczególni zawodnicy wejdą w mecz. Nie chcę mówić o przypadku, ale tym rządzi się prawo serii.

W meczu numer cztery zagraliście pod koszem tak jak tego od Was oczekiwali kibice w Zgorzelcu. W przeciwieństwie do poprzedniego spotkania to spod kosza zdobywaliście kluczowe punkty.

- Cieszymy się ze zwycięstwa. Jeszcze nie analizowaliśmy tego meczu. Analiza meczu i wyciągnięcie wniosków oznacza wyciągnięcie tego co było dobre, jak trzeba będzie być przygotowanym do kolejnego meczu. Spotkanie numer pięć od wielu lat decydowało o losach rywalizacji. Musimy zrobić wszystko by nie popełnić błędów.

Po bolesnej porażce w trzecim meczu do Waszej szatni wróciła wiara, że jesteście w stanie wywalczyć złoto?

- Nigdy nie brakowało nam wiary. Zebrała się w Zgorzelcu taka grupa ludzi, która wierzy i robi wszystko aby osiągnąć cel i nie zawieść samego siebie. Wiara i chęci to podstawowe cechy wolicjonalne. Do tego dochodzą umiejętności i dyspozycja dnia. Jest szansa na sukces.