Kinnard: Byliśmy postawieni pod ścianą
fot. plk.pl

,

Lista aktualności

Kinnard: Byliśmy postawieni pod ścianą

- Byliśmy postawieni pod ścianą, więc wyszliśmy w pełni skoncentrowani i gotowi do walki w tym meczu - mówi po zwycięstwie w szóstym spotkaniu zdobywca 28 punktów Lawrence Kinnard.

,

Piotr Ciszek: Czy był duży stres w zespole przed meczem, który mógł wyeliminować Trefla z walki o złoty medal?

Lawrence Kinnard: Byliśmy dobrze przygotowani do meczu i stresu dużego nie było. Wiadomo, że byliśmy postawieni pod ścianą, więc wyszliśmy w pełni skoncentrowani i gotowi do walki w tym meczu.

Co według Pana było kluczem do dzisiejszej wygranej?

- Przede wszystkim obrona, która już na samym początku powstrzymała rywali. Zagraliśmy bardzo zespołowo, przez co każdy z nas był groźny dla Turowa. Także ważne było to, że byliśmy skoncentrowani przez pełne 40 minut i cały czas twardo walczyliśmy, nie było rozluźnienia jakie zdarzało się w poprzednich meczach.

Pana postawa chyba również zadecydowała o wygranej?

- Udało mi się zagrać bardzo dobry mecz, dzięki kilku ważnym trafieniom, na początku meczu i później kiedy rywale próbowali nas gonić. Ale nie należy zapominać, że Adam Waczyński zagrał bardzo skutecznie i Paweł Kikowski także trafiał ważne rzuty.

Czy pamięta Pan lepszy swój występ?

- Ciężko mi sobie przypomnieć, zdarzały mi się dobre mecze, gdy były sytuacje, że wpadało mi dużo rzutów, ale w tym sezonie aż tak skutecznie chyba jeszcze nie zagrałem.

Czy były obawy o to jak poradzicie sobie bez kontuzjowanego Giedriusa Gustasa z tylko jednym rozgrywającym?

- Sporo o tym rozmawialiśmy przygotowując się do meczu, opracowywaliśmy specjalne rozwiązania na tę sytuację bez Gustasa. Lorinza jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, który grał w NBA, w wielu ważnych meczach w Europie i wiedzieliśmy, że będzie w stanie podołać temu zadaniu. Sporo także z nim rozmawialiśmy o różnych rozwiązaniach i zarówno Adam Waczyński jak i Paweł Kikowski, czy ja staraliśmy się wspomagać go w rozgrywaniu, kiedy tylko było to możliwe. Nie myśleliśmy o tym, że mamy tylko jednego rozgrywającego, chcieliśmy po prostu rozwiązać ten problem zespołowo.

Przed wami decydujący mecz, jak przygotować się do takiego pojedynku?

- Kiedy wygrywa się mecze łatwiej jest przygotować się do kolejnego pojedynku. Trzeba jednak uważać by nie zdekoncentrować się podczas przygotowań i nie myśleć o tym, co było w poprzednim meczu. To może pozwolić być skupionym przez pełne 40 minut.