Przed Energa Czarni – Asseco Prokom (4): Kluczowy wtorek?
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni – Asseco Prokom (4): Kluczowy wtorek?

Asseco Prokom w trzecim meczu półfinału odzyskał przewagę własnego parkietu i teraz Energa Czarni są w znacznie trudniejszej sytuacji. We wtorek (TVP Sport od 17.50) w słupskiej Hali Gryfia rozstrzygnie się, czy gdynianie osiągną już dwa mecze przewagi, czy może ponownie w tej serii będzie remis.

Czytaj też: Zapowiedź meczu 4 Trefl - PGE Turów | Mecz 3 Trefl - PGE Turów | Mecz 3 Energa Czarni - Asseco Prokom

- Nie myślimy o całej serii, tylko skupiamy się teraz na wtorkowym spotkaniu. To będzie dla nas mecz o życie. Jeśli go przegramy, to znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji, więc nie możemy do tego dopuścić. Jeśli jednak udałoby się wygrać, a stać nas na to, to będzie 2:2 i wrócimy do gry. Wszystko zacznie się od początku – zapowiada kapitan Energi Czarnych Mantas Cesnauskis, który po przenosinach rywalizacji do Słupska potwierdził, że w Gryfi czuje się najlepiej i w trzecim spotkaniu zdobył 23 punkty.

Wagę czwartego meczu w tej półfinałowej rywalizacji dostrzegają także zawodnicy Asseco Prokomu. – Nie możemy dać się zdekoncentrować wygraną w niedzielę, ponieważ właśnie tak było w Gdyni, gdy po zwycięstwie w pierwszym meczu straciliśmy koncentrację i drugi przegraliśmy. Także czwarte spotkanie tej serii będzie szczególnie ważne. Będziemy zmobilizowani i skoncentrowani na 100% możliwości – zapowiada środkowy gdynian Adam Hrycaniuk.

Trzecie spotkanie serii obfitowało we wszystkie elementy, którymi charakteryzuje się play-off i podobnego meczu powinniśmy spodziewać się we wtorek. Zawodnicy obu drużyn walczą ze wszystkich sił, nie pozwalają rywalom na łatwe punkty, nie wahają się przy faulach, a najważniejsze akcje rozgrywają liderzy.

Jeszcze przed przenosinami rywalizacji do Słupska Krzysztof Szubarga w wywiadzie dla plk.pl deklarował, że jego zespół chce dwukrotnie wygrać w hali rywala i tylko taki scenariusz bierze pod uwagę. Pierwszy krok przez Asseco Prokom do realizacji tego planu został postawiony, ale słupszczanie są zdeterminowani do tego, by drugi im już uniemożliwić. - Wierzyliśmy i wciąż wierzymy, że w tym sezonie da się wyeliminować aktualnych mistrzów Polski - podkreśla Cesnauskis.

Jednak by tego dokonać gracze Energi Czarnych nie mogą pozwolić sobie na przestoje w grze, szczególnie w obronie. – Musimy zachować pełną koncentrację przez cały mecz. Asseco Prokom już dwukrotnie pokazał, że 2-3 minuty jej braku mogą się dla nas skończyć stratą punktową, która jest nie do odrobienia. Oni nie darują takich rzeczy – wyjaśnia Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych.

– Mam nadzieję, że tak samo podejdziemy do tego meczu, jak w niedzielę. Przed nami jeszcze daleka droga, ale my potrzebujemy już tylko dwóch zwycięstw, słupszczanie trzech. Odzyskana przewaga własnego boiska jest ważna, ale nie najważniejsza. W play-off trzeba wygrywać i u siebie, i na wyjeździe, czego chcemy dokonać po raz drugi we wtorek – zapowiada trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas.

We wtorkowym meczu do gry ma być gotowy Ratko Varda, który odniósł niegroźną kontuzję nogi w trzeciej kwarcie niedzielnego spotkania i nie pojawił się już więcej na boisku.

Czwarte półfinałowe spotkanie między Energą Czarnymi a Asseco Prokomem zostanie rozegrane 19 kwietnia w słupskiej Hali Gryfia o godz. 18. Transmisja w TVP Sport od godz. 17:50.