Jędrzej Szerle: W Koszalinie rozegrał Pan dwa nieco słabsze mecze, ale dzisiaj Pana rzuty trzypunktowe były niezwykle istotne w trudniejszym momencie trzeciej kwarty.
Tommy Adams: W Koszalinie w meczu 3 oddałem tylko jeden rzut, ale w kolejnym, wygranym meczu zagrałem na 100 procent. Więc mój rzut jest całkiem dobry, z początku nie trafiałem, ale w drugiej połowie zrobiło się więcej miejsca na obwodzie dla mnie, więc miałem szczęście, że piłka wlatywała. Najważniejsze było to miejsce. I dobrze, że pomogło w zwycięstwie.
Co może Pan powiedzieć o dzisiejszym meczu?
- Sądzę, że była to bardzo dobra, ekscytująca gra. Dobrzy gracze ze Słupska, dobrzy gracze Prokomu, dobrzy gracze na parkiecie. To ważne dla polskiej koszykówki, świetne dla atmosfery play-off, gdzie dwie drużyny walczą o zwycięstwo. Więc brawa dla nas i przeciwników za dobrą defensywę i walkę.
Ermin Jazvin był dzisiaj trudny do powstrzymania. Spodziewaliście się, że sprawi on wam tyle problemów?
- Wiemy, że jest dobrym graczem. Sądzę, że generalnie mają świetnych zawodników. Będzie wyzwaniem ich zatrzymać. Dzisiaj nie zatrzymaliśmy jego, może następnym razem będzie tak z Blessingame’em lub Wojtkiem [Szawarskim – przyp. J.Sz.]. Mają dobrych graczy na każdej pozycji. Celem jest zatrzymaniem wszystkich, ale Jazvin zagrał dzisiaj świetnie. Ale musimy z tego wyciągnąć wnioski.
Zatrzymaliście Jerela Blassingame’a. Czy takie było założenie?
- Naszym planem jest żeby zatrzymać wszystkich. Nie tylko Blassingame’a lub Avery’ego. Celem jest dobra, drużynowa obrona. Nie ma tak, że jeden gracz kryje Blassingame’a lub Jazvina - wszyscy musimy grać razem. Więc jak gracz rzuca nam 20 punktów, to jest to wina całej drużyny, a nie tylko któregoś zawodnika.
Asseco Prokom ponownie źle rozpoczął pierwszą kwartę. Dlaczego?
- Z nieznanych mi przyczyn zawsze mamy wolny początek. Musimy się więc skoncentrować bardziej na gotowości jak tylko sędzia podrzuci piłkę. Trzeba nad tym popracować i mam nadzieję, że efekty będą widoczne już w czwartek.
Co musicie poprawić przed najbliższym meczem z Energą Czarnymi?
- Musimy kontynuować drużynową grę, możemy lepiej rotować w obronie, na pewno możemy lepiej organizować nasz atak, odcinać podania, biec szybciej do ataku.
Sądzi Pan, że Energa Czarni są jeszcze groźni i mogą Was czymś zaskoczyć?
- Tak, oni są groźni w każdym meczu. Czarni to drużyna godna gry w finale, ale my tak samo. Obie drużyny wyciągną wnioski, popracują nad błędami, każdy z zespołów w kolejnym meczu będzie walczył o zwycięstwo. Dlatego właśnie to będzie świetna seria pomiędzy dwiema, szanującymi siebie drużynami.
Czy uda się Asseco Prokomowi zakończyć serię półfinałową po czterech meczach?
- Taki jest zawsze cel. Oni chcą wygrać cztery mecze, my tak samo. Można mieć nadzieję, ale na razie nie patrzymy na cztery mecze, ale na każdy następny. Myślimy tylko o następnym. A ważne, żeby z tych następnych meczów złożyły się cztery wygrane. Niezależnie od tego, czy będą pod rząd, czy trzeba będzie rozegrać sześć spotkań.