Przed Energa Czarni - Siarka: Czas na nowych
fot. S. Rzepiel, M. Bilski, M. Radzimowski

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni - Siarka: Czas na nowych

Po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach w słupskiej hali Gryfii zespół lidera Tauron Basket Ligi Energi Czarnych Słupsk podejmie ostatnią w tabeli Siarkę Tarnobrzeg.

Choć w tabeli Tauron Basket Ligi zespoły znajdują się w dwóch skrajnych punktach, nie oznacza to, że w bezpośrednim spotkaniu tych drużyn zabraknie emocji. Zarówno słupszczanie, jak i tarnobrzeżanie bardzo potrzebują zwycięstw, aby osiągnąć swoje cele. Siarka już niejednokrotnie pokazała, że potrafi w tym sezonie zagrozić nawet najlepszym.

Jedną z drużyn, które musiały się sporo natrudzić, by pokonać tarnobrzeżan, byli właśnie Energa Czarni. W pierwszej rundzie do wyłonienia zwycięzcy w spotkaniu, którego gospodarzem była Siarka, potrzebna była dogrywka, do której doprowadził najlepszy strzelec słupszczan Cameron Bennerman. Tarnobrzeżanie mieli jeszcze okazję na zwycięstwo w regulaminowym czasie, jednak źle rozegrali ostatnią akcję i z nieprzygotowanej pozycji Eric Taylor nie był w stanie trafić. Po dodatkowych 5. minutach gry goście zwyciężyli 81:73.

Energa Czarni po serii czterech porażek z rzędu w końcu odbudowali się w Zielonej Górze, wyraźnie pokonując w ubiegłej kolejce Zastal 94:70. Tak imponujący sukces był możliwy dzięki temu, że słupszczanie powrócili do gry zespołowej, która dała im w pierwszej rundzie rozgrywek aż 10 wygranych. – Stanowimy drużynę, która niezależnie od sytuacji, cały czas się wspiera i wzajemnie motywuje. Teraz na pewno atmosfera będzie jeszcze lepsza – mówił po spotkaniu w Zielonej Górze skrzydłowy Energi Czarnych Zbigniew Białek.

Z kolei gracze Siarki Tarnobrzeg mimo wielu przeciwności prezentują w ostatnich tygodniach wysoką formę. Dowodem na to był ostatni ich mecz przeciwko mającemu wysokie ambicje Treflowi Sopot. Dysponujący bardzo ograniczonym składem trener Bogdan Pamuła potrafił tak ustawić swój zespół, że ten we własnej hali przegrał z sopocianami zaledwie 63:65. – Te spotkanie pokazało, że stać nas na wyjście z ostatniego miejsca w tabeli. Szkoda przegranej, bo było naprawdę blisko – komentował nowy środkowy Siarki Rafał Rajewicz.

Dla młodego zawodnika tarnobrzeskiej drużyny był to pierwszy mecz dla Siarki i od razu musiał on spędzić na parkiecie, podobnie jak Daniel Wall, aż 40 minut. Powód? Urazy polskich zawodników oraz zakończenie kontraktu Marka Miszczuka. Wojciech Barycz nie zagra już w tym sezonie, a powrót Bartosza Krupy i Tomasza Pisarczyka planowany jest dopiero na kolejne spotkanie Siarki z Anwilem Włocławek.

Ratunkiem dla tarnobrzeskiego zespołu ma być Stefan Blaszczynski, urodzony w Australii polski skrzydłowy, który już przed meczem z Treflem przebywał w naszym kraju, ale nie mógł zagrać z powodów formalnych. Zawodnik otrzymał już jednak licencję na grę w TBL i pomoże swojej drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku w Słupsku.

Jednak w czasie, gdy otwarte było okienko transferowe, Energa Czarni również nie próżnowali. W sobotnim meczu okazję na debiut w lidze będzie miało dwóch nowych zawodników, grających na kluczowych pozycjach. Są to mający za sobą trzy sezony występów w lidze NBA rozgrywający William Avery oraz potężny bośniacki środkowy Ermin Jazvin. – W oficjalnym spotkaniu nie grałem od czterech tygodni, więc już nie mogę się doczekać, kiedy ponownie będę mógł wybiec na parkiet. Czuję się jednak nieco zakłopotany, gdyż nie znam jeszcze polskiej ligi, ani zawodników w niej grających. Nie wiem, jak będą oni reagować na moją grę – mówi przed meczem z Siarką nowy środkowy Energi Czarnych. Avery będzie występował z numerem 9, natomiast Jazvin z 30. Ponadto w ostatnich dniach słupski klub rozwiązał kontrakt z Chrisem Oakesem.

Spotkanie pomiędzy Energą Czarnymi a Siarką Tarnobrzeg zostanie rozegrane w sobotę (19 lutego) o godz. 18 w słupskiej Hali Gryfia. Transmisję z meczu zaplanowało Polskie Radio Koszalin.

Przed meczem powiedzieli

Mirosław Lisztwan, asystent trenera Energi Czarnych: Dojście nowych graczy zdecydowanie poprawiło nastroje w naszym zespole. Ermin i William pozytywnie wpływają na drużynę, aktualnie aklimatyzują się w mieście i zgrywają się ze swoimi kolegami. Wiem, że będą bardzo pomocni, a nie „tylko” pomocni, ponieważ obaj są klasowymi zawodnikami. Jesteśmy przekonani, że nie będzie zaburzeń w naszej grze z tego tytułu, iż do zespołu wejdzie dwóch nowych graczy.

Siarka po zmianie trenera nabrała zdecydowanie więcej wiary we własne możliwości, jej zawodnicy grają pewniej i dojrzalej. Jest to bardzo niebezpieczny zespół, ponieważ gdy gra on z lepszymi od siebie, to nigdy nie ma nic do stracenia, koszykarze nie odczuwają żadnej presji psychicznej i wychodzą nastawieni na wygraną. Chociażby ostatni mecz z Treflem pokazał, że w tym zespole drzemie spory potencjał, nawet mimo licznych kontuzji. W meczu z nami zadebiutuje Stefan Blaszczynski, który jest typowym strzelcem i z pewnością ze swoim nowym zespołem będzie chciał pokrzyżować nam plany. Jednak my będziemy w pełni skoncentrowani przed tym spotkaniem. Po serii porażek i zwycięstwie nad Zastalem wszystko wraca już u nas do normy.

Stanley Pringle, rozgrywający Siarki: Mecz z Energą Czarnymi na naszym parkiecie pokazał, że ta drużyna jest jak najbardziej do pokonania. Zagra z nami już Stefan Blaszczynski. Myślę, że to będzie nasze duże wzmocnienie. Na pewno nie będzie łatwo bo gospodarze to dobra i doświadczona drużyna. Posiadają wiele indywidualności. Jednak w naszej drużynie też jest dużo dobrych zawodników. Dlatego wynik sobotniego meczu dla mnie jest sprawą otwartą.