Asseco Prokom - PBG Basket: Nowi się pokazali
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Asseco Prokom - PBG Basket: Nowi się pokazali

Asseco Prokom w 16. kolejce Tauron Basket Ligi nie dał żadnych szans PBG Basketowi wygrywając 86:73. W drużynie mistrza Polski z bardzo dobrej strony pokazali się nowi zawodnicy - Tommy Adams i Qyntel Woods.

 

Kibice licznie zgromadzeni w Hali Widowiskowo-Sportowej Gdynia przybyli dopingować swoją drużynę w meczu z PBG Basketem, ale okolicznościowe koszulki klubu kibica wskazywały jasno, że fani niecierpliwie czekają na pojawienie się na parkiecie Qyntela Woodsa (10 punktów, cztery asysty).

Trener Tomas Pacesas przystąpił jednak do meczu ostrożnie, nie wystawiając świeżo zakontraktowanych zawodników. Podrażnieni przegraną z PGE Turowem gdynianie, głównie za sprawą Filipa Widenowa (osiem punktów), szybko wyszli na dziewięciopunktowe prowadzenie, zmuszając trenera Miliję Bogicevicia do wzięcia czasu w czwartej minucie pierwszej kwarty. Zmotywowani Żółto-Niebiescy prowadzenia nie tylko nie oddali do końca meczu, ale nawet nie było ono zagrożone. Lepszy okres gry zespołu z Poznania pod koniec pierwszej kwarty i na początku drugiej zakończył Tommy Adams (16 punktów). Nowy koszykarz Asseco Prokomu, choć chwilami gubił się w obronie, świetnie wykorzystywał podania kolegów i po drugiej kwarcie miał już na koncie osiem punktów. Pod koniec pierwszej połowy na parkiecie pojawił się Qyntel Woods, który jednak okazję do zaprezentowania swoich umiejętności miał dopiero po 15 minutowej przerwie.

- Bardzo mnie cieszą dwa nowe nabytki. Bardzo dobrze Adams zafunkcjonował u nas od pierwszego meczu, a Woods pokazał na co go stać. Myślę, że będziemy powoli wprowadzać tych dwóch graczy do naszego zespołu i będą w nim pełnić istotne role - powiedział po meczu trener Pacesas.

Po przerwie między drugą i trzecią kwartą Asseco Prokom stopniowo powiększał dziesięciopunktową przewagę. W zespole gości najbardziej ofensywnie grał Vladimir Tica (19 punktów, 10 zbiórek), jednak nie miał on wsparcia kolegów. Uaktywnił się za to Qyntel Woods, który najpierw trafił rzut zza linii 675 centymetrów, a po chwili zakończył kontratak efektownym wsadem. W czwartej kwarcie koszykarze mistrza Polski grali już spokojniej, co pozwoliło PBG Basketowi na zmniejszenie strat. Duża w tym zasługa Eddiego Millera (18 punktów), który wykorzystywał błędy Adamsa w obronie. Nie mógł on jednak odwrócić losów meczu, który zakończył się pewnym zwycięstwem gdynian 86:73.

- Chciałbym pogratulować zespołowi Asseco po dobrym, udanym meczu. Gospodarze po przegranej w Zgorzelcu byli bardzo, bardzo zmotywowani - skomentował przegraną trener Milija Bogicević.