Sobotnie spotkanie było drugim z rzędu rozgrywanym w Hali Milenium. W przeciwieństwie do ligowego spotkania to kołobrzeżanie wyszli w I kwarcie na pewne prowadzenie. – Mecz odwrócił się w stosunku do wczorajszego spotkania. Przespaliśmy pierwszą część meczu, przespaliśmy zwłaszcza końcówkę pierwszej kwarty. Chłopcy byli zadowoleni z wczorajszego meczu i do dzisiejszego spotkania przystąpili lekko rozluźnieni. W chwili obecnej dysponujemy bardzo wąskim składem. Tylko siedmiu zawodników uczestniczy w rotacji – mówi trener Siarki Bogdan Pamuła.
Trener Kotwicy Dariusz Szczubiał w stosunku do poprzedniego meczu dał szansę pograć zawodnikom, którzy nie mieli okazji do częstych występów w lidze. – Trener Szczubiał wprowadzał zawodników, którzy mają aspiracje do grania i chcieli oni udowodnić swoją przydatność dla zespołu. Zagrali bardzo skutecznie, bardzo dobrze w defensywie. Bardzo skuteczny był Ted Scott i to ustawiło początek spoktania – ocenia trener Pamuła.
Kołobrzeżanie dominowali w każdym aspekcie gry. Bardzo dobrze ze strony gospodarzy prezentowali się Marko Djurić oraz Michał Wołoszyn, a na dodatek goście mieli duże problemy z oddaniem rzutu w ciągu 24 sekund. W stosunku do poprzednich spotkań można było zaobserwować fakt, iż zawodnicy trenera Szczubiała zagrali bardzo równo przez co zdobycze punktowe równomiernie rozdzielały się między zawodników. – Zagraliśmy o wiele lepiej w obronie. Trafiliśmy z czystych pozycji. Zagraliśmy o wiele bardziej zespołowo i to przełożyło się na wynik spotkania – mówi rzucający Kotwicy Ted Scott.
W trzeciej kwarcie sygnał do odrabiania strat dał środkowy Siarki Louis Truscott, ale jego próby nawiązania walki zostały zripostowane przez trzy celne z rzędu rzuty za trzy punkty w wykonaniu Teda Scotta. Pod koniec trzeciej kwarty doszło do bardzo nieprzyjemnego zdarzenia. Darrell Harris po starciu pod koszem z Szymonem Juniakiem z Siarki stracił przytomność i został zabrany do szpitala. – Pod koszem doszło do mocnego kontaktu. Harris wszedł bardzo ofensywnie w kierunku kosza. Wpadł tam na młodego Juniaka, który jest mocny fizycznie. Podejrzewam, że mogło dojść do jakiegoś urazu kręgosłupa, ale trudno oceniać. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze – mówi trener Pamuła.
- Nie widziałem dokładnie co stało się z Darrellem, ale widziałem, że doszło do zderzenia z Juniakiem. Byłem bardzo przestraszony, ale mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia – mówi Marko Djurić z Kotwicy.
- Darrell dostał się pod kosz. Dostał tam podanie i zderzył się z rywalem. Wyglądało to groźnie. Właśnie wyruszam do szpitala sprawdzić czy wszystko z nim w porządku – dodaje Scott.
Wypadek Harrisa wybił z rytmu Czarodziejów z Wydm, którzy zdecydowanie przegrali IV kwartę. – Po sytuacji z Harrisem mecz stał się na zasadzie żeby dograć go do końca. Z pewnością wszyscy zastanawiają się co się dzieje z Harrisem – relacjonuje trener Siarki.
W tym fragmencie gry bardzo pewnie grał zawodnik gości Kevin Goffney, który wykorzystał brak koncentracji gospodarzy. – Starałem się podciągnąć wynik zespołu, ponieważ mogliśmy przegrać nawet różnicą trzydziestu punktów. Na szczęście udało nam się doprowadzić do jak najmniejszego rozmiaru porażki i dobrze, że udało się to wykonać – kończy rzucający Siarki Kevin Goffney.
Po badaniach okazało się, że z Darrellem Harrisem jest wszystko w porządku i jeszcze tego samego dnia najbardziej wartościowy zawodnik Tauron Basket Ligi miał opuścić szpital.
Kotwica Kołobrzeg - Siarka Tarnobrzeg 79:69. Kwarty: 23:13, 26:10, 16:18, 14:28.
Kotwica: Scott 17, Harris 15, Djurić 10, Wołoszyn 8, Bręk 6, Zabłocki 6, Sikora 5, Henderson 4, Diduszko 3, Fisher 3, Moralewicz 2, Sarzało 0.
Siarka: Goffney 21, Pringle 12, Wall 11, Truscott 11, Pisarczyk 7, Deloach 3, Baran 2, Juniak 2, Miszczuk 0.