Przed Kotwica - Siarka: Maraton w Hali Milenium
fot. Karol Skiba, Grape Fotografia; www.kotwica.kolobrzeg.pl

,

Lista aktualności

Przed Kotwica - Siarka: Maraton w Hali Milenium

W piątek 17 i w sobotę 18 grudnia Kotwica Kołobrzeg dwukrotnie podejmie u siebie ostatni zespół Tauron Basket Ligi Siarkę Tarnobrzeg. Pierwszy mecz odbędzie się w ramach TBL, natomiast drugie spotkanie będzie dotyczyło Pucharu Polski.

Goście przyjeżdżają do Kołobrzegu z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie. - Siarka to dobry zespół. To nic, że wygrali tylko jedno spotkanie. Są zdolni do pokonania każdego. Jeżeli nie będziemy odpowiednio skoncentrowani to możemy mieć duże kłopoty. Musimy wyjść tak samo skupieni jak przed meczem z Zastalem – mówi środkowy Kotwicy Darrell Harris.

Liderami Siarki są obecnie Kevin Goffney oraz Louis Truscott. Z pewnością ta dwójka będzie zagrożeniem dla obrony gospodarzy. - Znam Louisa Truscotta. Pochodzimy z tego samego miasta; Houston w Teksasie. Dorastałem obserwując jego grę. Jest on trochę starszy ode mnie. Kiedy byłem mały bardzo go lubiłem jako gracza – opowiada zawodnik Czarodziejów z Wydm Kenneth Henderson.

- Truscott to bardzo fizyczny gracz. Większość jego punktów jest zdobywana po zbiórkach w ataku. Muszę z nim zagrać bardzo agresywnie. Poza tym muszę go dobrze zastawiać i twardo bronić – dodaje Harris.

 W ostatnim meczu pucharowym  kołobrzeżan z Treflem Sopot z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Kenneth Hednerson oraz Łukasz Diduszko - Uważam, że jestem w stanie powtórzyć swój występ z meczu z Treflem. Dam z siebie wszystko. Czuję się coraz lepiej w drużynie, a także coraz lepiej rozumiem filozofię trenera. Myślę, że kolejny raz mogę zaprezentować się z jak najlepszej strony – zapowiada Henderson.

Do weekendowego starcia Siarka podchodzi po porażce u siebie z AZS Koszalin, natomiast Kotwica przegrała drugie spotkanie z rzędu różnicą jednego punktu. – Nie skupiamy się na trenowaniu akcji w ostatnich sekundach. Taki jest sport i tak po prostu bywa – ocenia Harris.  Warto dodać, że w I kolejce fazy  grupowej zawodnicy trenera Zbigniewa Pyszniaka z Podkarpacia pauzowali i mecz z Kotwicą będzie ich pierwszym spotkaniem w tej fazie rozgrywek.

Zawodnicy z Tarnobrzega oraz z Kołobrzegu będą musieli zagrać ze sobą dwukrotnie, dzień po dniu, co nie jest częstą sytuacją w polskiej lidze. - Nie będzie dla nas problemem zagrać 2 mecze w 2 dni. W NBA robią tak cały czas. Grają w jednym mieście jednego dnia, a następnego są już gdzie indziej. Z pewnością jesteśmy w stanie zagrać 2 mecze na 100% - mówi Ted Scott z Kotwicy.

- Tak naprawdę w sobotę okaże się czy jesteśmy gotowi do gry w tak krótkim czasie. Chcemy oba mecze wygrać, aby powrócić do domów na święta w bardzo dobrych nastrojach. Staram się co mecz zagrać na poziomie jaki prezentowałem w spotkaniu z Treflem. Czasami wychodzi, czasami nie. Będę się bardzo starał i zobaczymy jak to wyjdzie – kończy skrzydłowy Kotwicy Łukasz Diduszko.

Tuż przed meczem okazało się, że w Kołobrzegu zespół Siarki poprowadzi nowy trener. Zbigniewa Pyszniaka zastąpi jego asystent Bogdan Pamuła, były główny szkoleniowiec Stali Stalowa Wola. W roli asystenta pomagać mu będzie kontuzjowany obecnie środkowy Eric Taylor.

Przed meczem powiedzieli:

Darrell Harris (środkowy Kotwicy): Jesteśmy zawodowcami. Musimy być gotowi do gry w każdym momencie. Dwa mecze w dwa dni to nic takiego. W NBA takie rzeczy odbywają się na porządku dziennym. Trenujemy, aby być w dobrej formie i z pewnością nie odpuścimy ani piątkowego ani sobotniego meczu.

Ted Scott (rzucający Kotwicy): Nie można patrzeć na bilans Siarki. Posiadają kilku bardzo ciekawych graczy. Widzieliśmy ich ostatnie mecze i z pewnością mogą rywalizować z każdym. Musimy być skupieni. Ich najlepszy strzelec Goffney to bardzo dobry gracz. Muszę zwrócić na niego uwagę podczas gry w obronie. Z pewnością zaprezentuje się z dobrej strony, ale dla nas najważniejsza jest postawa drużyny.

Louis Truscott (środkowy Siarki): Mimo naszej słabej gry ostatnio, wyjeżdzamy na mecz z Kotwicą bardzo zmobilizowani i nastawieni na walkę od początku do końca meczu. Po ostatnim meczu z AZS, dużo rozmawialiśmy z naszymi trenerami. Mieli oni do nas pretensje za to, że nie walczyliśmy na maksimum naszych możliwości. Kotwica na pewno jest drużyną, którą możemy pokonać. Aby to osiągnąć, musimy zagrać jako zespół. Bez indywidualnych popisów. Jeden musi wspierać i pomagać drugiemu. Tego ostatnio nam brakowało. Ja sam jestem dobrej myśli.