Gospodarze bardzo dobrze weszli w mecz i po trafieniach Jakuba Schenka oraz Brae Iveya prowadzili 10:2. Corey Sanders i Delano Spencer powoli odrabiali straty, a po późniejszej akcji 2+1 Raya Thorntona zespół z Łańcuta przegrywał tylko trzema punktami. Grupa Sierleccy Czarni nie pozwolili na więcej, dzięki kolejnym zagraniom De’quona Lake’a po 10 minutach było 23:15. W drugiej kwarcie Rawlplug Sokół ponownie zbliżał się do rywali - i to bardzo skutecznie! Zanotował w pewnym momencie serię 11:0 i m. in. dzięki trójkom Spencera i Kołodzieja oraz trafieniu Thorntona to on był na prowadzeniu. Kolejny rzut Spencera ustalił wynik po pierwszej połowie na 34:39!
Trzecia kwarta była dość wyrównana, ale to zespół trenera Marka Łukomskiego utrzymywał małą przewagę. Obie ekipy nie prezentowały jednak zbyt dobrej skuteczności w ataku. Co prawda po trafieniu Jakuba Musiała słupszczanie zbliżali się na dwa punkty, ale szybko odpowiadał na to Mateusz Szczypiński. Po 30 minutach było tylko 49:50. Kolejną część meczu od małej serii 6:0 rozpoczęła drużyna Mantasa Cesnauskisa i po zagrania Lake’a była już na prowadzeniu. Kolejne trójki Szczypińskiego po chwili zmieniały ponownie sytuację. Jeszcze na minutę przed końcem goście byli lepsi o siedem punktów. Końcówka należała do słupszczan! Dzięki trójce Michała Chylińskiego był remis! Akcję na zwycięstwo miał jeszcze James Eads, ale nie był w stanie trafić do kosza. To oznaczało dogrywkę!
Dodatkowy czas gry był niezwykle wyrównany, toczył się w rytmie kosz za kosz. Świetnie prezentował się Jakub Musiał, ale ostatnia akcja należała do przyjezdnych. Dobrze wykończył ją Marcin Nowakowski, co dawało remis po 80 i… drugą dogrywkę! W tej części spotkania kluczowe rzuty trafiał Michał Chyliński, a ekipa z Łańcuta nie była już w stanie odpowiednio odpowiedzieć. Ostatecznie Grupa Sierleccy Czarni zwyciężyli 91:88.
Najlepszym graczem gospodarzy był Jakub Musiał z 20 punktami, 6 zbiórkami i 5 asystami. Adam Kemp zdobył dla gości 14 punktów, 9 zbiórek i 7 bloków.