Początek spotkania był nerwowy dla obu drużyn, ale dzięki trafieniu Szymona Szewczyka to gospodarze mieli cztery punkty przewagi. GTK ciągle było jednak blisko, a trójka Robertsa Stumbrisa sprawiła, że ponownie był remis. Ostatecznie dzięki trafieniom Zigi Dimca oraz Jamesa Bella po 10 minutach było 21:17. W drugiej kwarcie przewaga włocławian wzrosła do 11 punktów po kolejnych rzutach Marcina Woronieckiego, Jonaha Mathewsa i Alexa Olesinskiego. Zespół trenera Roberta Witki nie potrafił już nawiązać rywalizacji. Kolejne akcje Bella, Mathewsa i Olesinskiego sprawiły, że było już 20 punktów różnicy! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:32.
W trzeciej kwarcie Anwil utrzymywał dobry poziom gry w ofensywie, co przekładało się na powiększanie przewagi. Po kolejnych akcjach Zigi Dimca wynosiła ona już 26 punktów. Niewiele zmieniały trójki Josha Fortune’a i Kacpra Radwańskiego - nie miały one wpływu na wynik. Po 30 minutach i trafieniu Olesinskiego było już 78:50. Kolejna część meczu była pod całkowitą kontrolą zespołu trenera Przemysława Frasunkiewicza. W końcówce obaj szkoleniowcy dali szansę młodym zawodnikom, a Anwil zwyciężył ostatecznie 95:71.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jonah Mathews z 19 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. 14 punktów dla gości rzucił Filip Put.