Derby lepiej zaczęli goście, którzy po trójce Karola Gruszeckiego prowadzili 7:2. Później ta przewaga rosła nawet do ośmiu punktów dzięki rzucie z półdystansu Dominika Olejniczaka. Doświadczeni Adam Hrycaniuk i Filip Dylewicz starali się na to odpowiadać, ale w tym fragmencie to było za mało. Po 10 minutach było 23:15. Drugą kwartę Trefl rozpoczął od serii 6:0 i dzięki przechwytom mógł być jeszcze bardziej spokojny o wynik. Po późniejszej kontrze Dariousa Motena przewaga rosła aż do 17 punktów. Krzysztof Szubarga starał się lekko poprawiać ten wynik indywidualnymi akcjami, ale sopocianie byli po prostu zdecydowanie lepsi. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:29.
Zaraz na początku trzeciej kwarty m.in. dzięki trafieniom Dominika Olejniczaka oraz Nuni Omota przewaga zespołu trenera Marcina Stefańskiego wzrosła aż do 30 punktów. Grę Asseco Arki rozbudził lekko Michał Kołodziej, dzięki czemu różnica lekko się zmniejszyła. Po 30 minutach przyjezdni prowadzili jednak 76:51. Kolejna część meczu nie przyniosła żadnych większych zmian. Obaj trenerzy dość swobodnie rotowali składem, dając szansę kolejnym zawodnikom. Trefl zwyciężył ostatecznie aż 100:71.
Najlepszym graczem gości był Darious Moten z 15 punktami i 6 zbiórkami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Krzysztof Szubarga z 14 punktami, 4 zbiórkami i 2 asystami.