Spotkanie na początku było bardzo wyrównane. Dopiero późniejsze trafienia Jakuba Karolaka i Grzegorza Kulki dały gospodarzom sześć punktów przewagi. Trefl zmniejszał straty dzięki akcjom Pawła Leończyka oraz Dariousa Motena, ale nie potrafił doprowadzić chociażby do remisu. Rzuty wolne Justina Bibbinsa ustawiły wynik po 10 minutach na 20:13. W drugiej kwarcie obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością, ale to sopocianie prezentowali się trochę lepiej i zmniejszali różnicę. Po jednej z akcji Łukasza Kolendy zespół trenera Marcina Stefańskiego zbliżył się na zaledwie punkt. Ostatecznie m.in. dzięki Grzegorzowi Kulce pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 28:26.
Seria 10:0 w trzeciej kwarcie pozwoliła gościom na przejęcie inicjatywy, a ważnym graczem w tym fragmencie był Martynas Paliukenas. Justin Bibbins sprawiał jednak, że ekipa z Warszawy ciągle była bardzo blisko. Swoje robił także Grzegorz Kulka i mimo świetnej gry Karola Gruszeckiego, Trefl nie mógł uciec na zbyt dużą odległość punktową. Do remisu doprowadził Przemysław Kuźkow, a dzięki trójce Bibbinsa po 30 minutach było 51:48. Kolejna część spotkania była bardzo zacięta. Dopiero po kilku minutach i rzucie z dystansu Jamela Morrisa gospodarze uciekli na osiem punktów. O lepszy wynik do końca walczył Paliukenas, ale ważnych trójek nie trafił Łukasz Kolenda. W końcówce za to na linii rzutów wolnych zimną krew zachował Bibbins, a mecz zakończył się wynikiem 78:72.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Justin Bibbins z 22 punktami, 8 asystami i 3 zbiórkami. Łukasz Kolenda zdobył dla gości 18 punktów i 4 asysty.