Jarosław Zawadka: Chcielibyśmy zawsze zdobywać tyle punktów
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Jarosław Zawadka: Chcielibyśmy zawsze zdobywać tyle punktów

Trener Polskiego Cukru Toruń, Jarosław Zawadka, na konferencji prasowej po derbowym meczu w Energa Basket Lidze z Anwilem Włocławek mówił o braku kibiców w hali, przygotowaniach do sezonu i możliwościach drużyny.

,

To były wyjątkowe derby województwa kujawsko-pomorskiego - bez udziału kibiców w hali. Mimo tego zawodnicy stworzyli świetne widowisko, a Polski Cukier ostatecznie pokonał Anwil 94:85.

- Wiadomo, jaki mamy teraz czas. Nie od nas zależy, że nie ma teraz kibiców w hali. Derby zawsze były wielkim wydarzeniem, pełna hala, śpiewy, odpowiednia atmosfera. Mogę jednak powiedzieć, że podczas meczu słyszałem doping naszej ławki (śmiech). Mimo tego, że były puste trybuny, odnieśliśmy zwycięstwo. Wiem, że nasi kibice dopingowali nas przed telewizorami - mówił po meczu trener Jarosław Zawadka.

Zespół z Torunia bardzo długo budował skład, a to przełożyło się na początkowe wyniki i trudności z odniesieniem zwycięstwa. Teraz Polski Cukier gra jednak zdecydowanie lepiej - wygrał cztery mecze z rzędu, w tym z bardzo silnymi rywalami.

- Jako trener chciałbym mieć przygotowany zespół półtora miesiąca przed startem rozgrywek, a później ograny w sparingach. Tego zabrakło. Wszyscy w klubie zdawaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy czasu. Niektórym wydawało się, że jak przyjadą Amerykanie, to mamy zespół i od razu będziemy grali. Tak to nie działa, szczególnie w okresie po kwarantannie. Musiało chwilę to potrwać, zawodnicy musieli zdobyć do siebie zaufanie. Myślę, że cały czas mamy rezerwy. Dochodzi do nas Carlton Bragg, który ciągle jest wdrażany. Doświadczenie zawodnicy pomogli jednak w tym, aby ostatnie mecze fajnie nam wyszły - podkreślał szkoleniowiec drużyny z Torunia.

Polski Cukier na początku spotkania miał problemy z zatrzymaniem dobrej ofensywy Anwilu, ale w drugiej połowie zaczął uciekać głównie dzięki punktom Donovana Jacksona oraz Damiana Kuliga. Ważne akcje kończył też Bartosz Diduszko, a torunianie zwyciężyli 94:85.

- W końcówce meczu mówiłem zawodnikom, że musimy zdobyć jeszcze kilka punktów, żeby mieć 94 - bo tyle ostatnio zdobywaliśmy (śmiech). Udało nam się to. Chcielibyśmy zawsze zdobywać tyle punktów, ale żeby wystarczało to do zwycięstwa - podkreśla Zawadka.