Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, a później można było zaobserwować powoli budowaną przewagę włocławian. Dzięki trafieniom Szymona Szewczyka oraz Shawna Jonesa goście prowadzili 20:13. AEK odrabiało straty - dzięki trójce Jonasa Maciulisa przegrywało zaledwie punktem po 10 minutach. W drugiej kwarcie Anwil ponownie odskakiwał na siedem punktów po trójce Ricky’ego Ledo, ale gospodarze szybko opanowali sytuację. Kolejne trafienia z dystansu Nikosa Rogkavopoulosa oraz Kendricka Raya sprawiły, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:38.
W trzeciej kwarcie zespół z Aten kontrolował wydarzenia na parkiecie. Dzięki trójce Linosa Chrysikopoulosa uciekał nawet na 12 punktów. W ekipie mistrzów Polski debiutował McKenzie Moore, ale nie był w stanie odmienić losów tego spotkania. Rzuty wolne Vlado Jankovicia sprawiły, że po 30 minutach było 65:54. Ostatnia część meczu już niczego nie zmieniła. W końcówce straty lekko zmniejszali Ledo oraz Jones, ale to było zdecydowanie za mało. Grecka ekipa zwyciężyła 83:72.
AEK Ateny - Anwil Włocławek 83:72 (19:20, 25:18, 21:16, 18:18)
AEK: Rogkavopoulos 15, Chrysikopoulos 15, Maciulis 14, Ray 14, Zisis 8, Kaklamanakis 6, Grant 4, Chalmers 3, Janković 3, Slaughter 1, Giannopoulos 0
Anwil: Jones 21, Ledo 18, Moore 11, Szewczyk 5, Dowe 5, Karolak 5, Sulima 4, Wadowski 3