Zielonogórzanie weszli w ten mecz z wielką energią, a po kolejnych akcjach Tony’ego Meiera i Joe Thomassona prowadzili już 12:0! Później trochę lepiej prezentowali się Mariusz Konopatzki i Michał Michalak, co w pewnym momencie pomogło w nawiązaniu rywalizacji przez gospodarzy. Ostatecznie m.in. dzięki trójce Łukasza Koszarka po 10 minutach było 26:19. W drugiej kwarcie Legia zaczęła grać szybciej, a ważne trafienia notowali Jakub Nizioł i Kahlil Dukes - dzięki nim zbliżyła się nawet na dwa punkty! Po chwili rzuty wolne Milana Milovanovicia dały nawet przewagę ekipie z Warszawy. Stelmet Enea wykorzystywał jednak Ivicę Radicia, a po rzucie z dystansu Jarosława Zyskowskiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:43.
Trójki Ludviga Hakansona i Jarosława Zyskowskiego na początku trzeciej kwarty utrzymywały przewagę zespołu trenera Żana Tabaka. To jednak nie do końca wystarczało, bo Michał Michalak z Sebastianem Kowalczykiem dość szybko sprawiali, że był kolejny remis. Po kilku chwilach trójka Nizioła dała gospodarzom prowadzenie. Dzięki rzutom wolnym Milovanovicia po 30 minutach było 75:72. Łukasz Koszarek rozgrywał świetne spotkanie i głównie dzięki niemu w czwartej kwarcie częściej na prowadzeniu byli przyjezdni. Później odskoczyli jeszcze bardziej po trafieniach Hakansona i Zyskowskiego. Stelmet Enea w końcówce kontrolował wydarzenia na parkiecie i ostatecznie zwyciężył 97:89.
Najlepszym zawodnikiem gości był Jarosław Zyskowski z 29 punktami i 6 zbiórkami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Milan Milovanović z 22 punktami i 7 zbiórkami.