Polski Cukier rozpoczął mecz od prowadzenia 6:0 po trójce Aarona Cela, ale gospodarze bardzo szybko na to reagowali. Błyskawicznie doprowadzili do remisu dzięki akcji Milana Milovanovicia, a sam mecz zdecydowanie się wyrównał. Dopiero trafienie Bartosz Diduszki ustawiło wynik po 10 minutach na 17:15. W drugiej kwarcie kolejne zagrania Alade Aminu sprawiały, że torunianie mieli dziewięć punktów przewagi. To nie robiło wrażenia na zawodnikach z Warszawy. Świetnie prezentowali się Filip Matczak oraz Michał Michalak, którzy powoli odrabiali straty. Rzut wolny tego drugiego zbliżył gospodarzy na zaledwie jeden punkt - do stanu 44:45.
Zapraszamy do serwisu https://t.co/kblNl4RzlT na specjalną transmisję meczu @legiakosz ???? @twardepierniki! Siedem kamer, w tym jedna podwieszona pod sufitem! Warto zobaczyć ???? #EnergaBasketLiga #PLKPL pic.twitter.com/4hTN6OaeDo
— Energa Basket Liga (@PLKpl) January 12, 2020
Początek trzeciej kwarty był podobny, a Legia trzymała się bardzo blisko. Ekipa trenera Tane Spaseva zanotowała później serię 11:0, a po trafieniu Mariusza Konopatzkiego miała już przewagę. Teraz to Polski Cukier musiał gonić wynik. Kolejne akcje Bartosza Diduszki i Alade Aminu dały ostatecznie remis po 30 minutach - po 63. Dzięki trójkom Wrighta i Diduszki w czwartej kwarcie torunianie wracali na prowadzenie. Legia odpowiadała na to błyskawicznie - serią 10:0! To sprawiało, że w końcówce w lepszej sytuacji była drużyna z Warszawy. Gospodarze zachowali zimną krew na linii rzutów wolnych i ostatecznie wygrali 92:85!
Najlepszym zawodnikiem Legii był Filip Matczak, który zdobył 24 punkty, 11 zbiórek i 6 asyst. Alade Aminu zanotował 19 punktów i 12 zbiórek dla gości.