Turkiewicz: Będziemy groźni dla każdego
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Turkiewicz: Będziemy groźni dla każdego

GTK Gliwice niespodziewanie pokonało na wyjeździe Asseco Arkę Gdynia 87:78 w niedzielnym spotkaniu Energa Basket Ligi. - Kluczem jest dobra defensywa - mówił po meczu trener gości Paweł Turkiewicz.

,

Po pierwszej kwarcie wydawało się, że będzie to w miarę łatwy mecz dla gospodarzy, ale z biegiem czasu GTK prezentowało się coraz lepiej. Zespół z Gliwic zagrał też świetnie w końcówce - wymuszał faule, stawał na linii rzutów wolnych i kontrolował sytuację.

- Zwycięstwo cieszy bardzo, bo dwa pierwsze domowe mecze przegraliśmy minimalnie. To zawsze wpływa na morale. Zawodnicy byli bardzo zmobilizowani. Asseco Arka sama w sobie jest marką, wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Graliśmy konsekwentnie, ale popełnialiśmy też błędy, które wykorzystywali rywale - zwłaszcza w trzeciej kwarcie. Mimo wszystko utrzymaliśmy koncentrację do końca - mówił po meczu trener Paweł Turkiewicz.

Który element był najważniejszy w drodze do odniesienia zwycięstwa w Gdyni?

- Kluczem jest dobra defensywa - tutaj trzeba szukać pozytywów. Poprzez dużą liczbę akcji drużyna przeciwna miała problem ze zdobywaniem punktów. Determinacja moich zawodników dała radość ze zwycięstwa. Teraz mamy trudny kalendarz, mecze na wyjazdach. Mam nadzieję, że ta wygrana wpłynie na nasze morale. Myślę, że będziemy groźni dla każdego - zaznacza Turkiewicz.

W pierwszych dwóch spotkaniach obecnego sezonu ekipa z Gliwic przegrywało we własnej hali - najpierw z MKS Dąbrowa Górnicza po dwóch dogrywkach, a później minimalnie z Kingiem Szczecin.

- Nikt nie lubi przegrywać. Pierwszy mecz to było otwarcie dużej hali, sporo kibiców się pojawiło, presja. Zagraliśmy wtedy bardzo słabą pierwszą połowę. W drugim meczu podobnie - zawodnicy mieli gdzieś to z tyłu głowy. Bardzo w nich wierzę, zespół ma duży potencjał. Na małe porażki wpływają detale. Wszystko to analizowaliśmy, gracze to doskonale wiedzą. Jeśli konsekwentnie będą pracować na treningach, to prędzej czy później przyniesie to efekt. Cieszymy się, że wydarzyło się to w Gdyni, bo wychodzimy z założenia, że jeżeli mamy się kogoś bać, to w ogóle nie grajmy - powiedział Paweł Turkiewicz.

Za spotkanie w Gdyni sporo gratulacji mógł zebrać Dawid Słupiński. Podkoszowy zdobył 18 punktów (7/7 za 2!) i 2 zbiórki i był drugim najlepszym strzelcem zespołu po Paytonie Hensonie (19 punktów)

- Super chłopak, cieszę się. Zaufałem mu, zostawiłem go na kolejny sezon. Bardzo bym chciał, żeby grał tak cały czas. Są pewne rzeczy, które robi bardzo dobrze. Dzisiaj dał dobrą zmianę dla Joe Furstingera i się nie przestraszył. Podejmował decyzje rzutowe, wymuszał faule - super. Nie rozpatruję meczu indywidualnie - Payton Henson też zagrał świetnie. Łukasz Diduszko zdobył dwa punkty i można powiedzieć, że zagrał słabe zawody, a było wręcz odwrotnie! Gość rzucał się na każdą piłkę, wręcz wyrwał skarpetki z butów przeciwnikowi. Na tym to polega. To jest charakter, zaraża tym innych, to jest ważne - dodał trener Turkiewicz.