Polpharma rozpoczęła od prowadzenia 5:0, ale trzy szybkie kontry gospodarzy szybko zmieniały wynik. Po trójce Tony’ego Wrotena Anwil miał już pięć punktów przewagi. Mistrz Polski mocno pracował w obronie, również na całym parkiecie, a to przynosiło przechwyty i łatwe rzuty. Trafienie Ricky’ego Ledo sprawiało, że było już 27:16. Starał się na to cały czas odpowiadać Kamau Stokes, ale po 10 minutach było 35:24. Starogardzianie w drugiej kwarcie mogli liczyć na Carla Engstroma, ale to oznaczało tylko tyle, że rywale nie powiększali swojej przewagi. Do ataku włączył się jednak Michał Sokołowski, a po trafieniu Chase’a Simona prowadzenie zespołu trenera Igora Milicicia wynosiło już 15 punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 56:42.
Goście na początku trzeciej kwarty starali się nawiązać rywalizację z Anwilem, ale ten - gdy tylko przyspieszał - był nie do zatrzymania. Po trójkach Chase’a Simona przewaga wynosiła już 27 punktów. To nie był koniec, bo Amerykanin świetnie czuł się w kontrach, a prowadzenie włocławian rosło. Po 30 minutach było już 87:51. Ostatnia kwarta niczego nie zmieniała - Polpharma nie była w stanie zmniejszyć tych strat, a zbyt indywidualnie grali Stokes i Edge. “Setkę” dla włocławian kolejnym efektownym wsadem przekroczył Tony Wroten. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 110:72.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Chase Simon z 21 punktami. Kamau Stokes zdobył 25 punktów i 8 asyst dla Polpharmy.