Za wami dwa mecze z zespołami, z którymi będziecie rywalizować w rozgrywkach ligowych. Czy te zwycięstwa mogą mieć wpływ na grę o ligowe punkty?
Milivoje Mijović: Dla nas najważniejsze jest to, że z każdym kolejnym meczem gramy coraz lepiej. Wyniki w spotkaniach towarzyskich nie mają jakiegokolwiek znaczenia, a dla nas istotne jest to, że mamy w zespole wielu nowych zawodników i musimy ze sobą grać jak najwięcej, by się odpowiednio zgrać. Oczywiście dla tych, którzy zagrają w polskiej lidze pierwszy sezon, spotkania z innymi zespołami z Energa Basket Ligi są szczególnie istotne, bo pokazują nam czego możemy się spodziewać i jaki jest poziom naszych rywali.
Macie za sobą miesiąc przygotowań i sześć sparingów. Czy na tym etapie można być zadowolonym z waszej dyspozycji?
- Do tej pory wykonaliśmy sporo ciężkiej pracy, ale przed nami też jeszcze sporo do zrobienia. Mamy w zespole sporo młodych zawodników i rolą tych bardziej doświadczonych jest, by im pomagać. Z tygodnia na tydzień wygląda to jednak coraz lepiej.
Do pierwszego meczu w Energa Basket Lidze pozostały trzy tygodnie. To wystarczający okres, by być w pełni gotowym na rywalizację o ligowe punkty?
- Uważam, że z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej tej optymalnej formy. Trzy tygodnie to jeszcze sporo czasu, by dopracować pewne elementy i być gotowym na inaugurację. Jestem przekonany o tym, że będziemy dobrze przygotowani do pierwszego meczu o punkty.
Jak czujesz się w zespole?
- Jestem bardzo zadowolony ze swoich przenosin do GTK. Dobrze dogaduję się z kolegami z zespołu, wiem czego oczekuje ode mnie trener. Moja rola w zespole jest dokładnie taka, jaka chciałbym żeby była.
Gliwice to miasto, w którym dobrze się mieszka?
- Tak, to bardzo przyjazne miasto. Ludzie są bardzo mili, jest też wiele ciekawych miejsc, gdzie można dobrze zjeść. Oczekuję jeszcze tylko aż dojedzie moja małżonka. Bardzo lubimy wspólne spacery i z pewnością kiedy będzie już tutaj na miejscu, szybko zapoznam się z kolejnymi ciekawymi miejscami.
Śledzisz mistrzostwa świata w koszykówce?
- Razem z kolegami z zespołu oglądam mecze reprezentacji Polski. Oczywiście śledzę też poczynania swoich rodaków. Mam tylko nadzieję, że nie trafimy na siebie w ćwierćfinale, nie chcę aby wasza kadra musiała odpaść na tym etapie (śmiech).