Gospodarze świetnie weszli w ten mecz - po trafieniach Borisa Savovicia i Michała Sokołowskiego było już 11:3. W GTK straty starali się odrabiać Damonte Dodd i Myles Mack, ale zielonogórzanie napędzali się kontrami. Po trafieniu Filipa Matczaka prowadzili 10 punktami, a pierwsze 10 minut zakończyło się wynikiem 26:12. Drugą kwartę Stelmet Enea rozpoczął od serii 11:3 i po trójce Savovicia miał już 22 punkty przewagi. Za odrabianie strat wziął się Riley Lachance, który pokazywał skuteczność z dystansu. Coraz bardziej aktywny był jednak Żeljko Sakić - m.in. dzięki niemu zespół trenera Igora Jovovicia wygrywał po pierwszej połowie aż 52:28.
Trzecia kwarta była bardzo wyrównana - głównie dzięki trafieniom Kacpra Radwańskiego i Piotra Robaka. Ekipa z Gliwic tym samym jednak nie odrabiała strat. Nadal najlepszymi zawodnikami drużyny z Zielonej Góry byli Żeljko Sakić, Adam Hrycaniuk oraz Filip Matczak, a po 30 minutach gospodarze prowadzili 81:57. Seria 17:2 Stelmetu Enei na początku ostatniej kwarty tylko jeszcze bardziej podkreślała różnicę pomiędzy drużynami. W całym meczu zwycięstwo zielonogórzan nie było zagrożone - ostatecznie zakończył się on wynikiem 104:76.
Żeljko Sakić zdobył 22 punkty i 4 zbiórki dla Stelmetu Enei. 21 punktów dołożył do tego Boris Savović. Damonte Dodd zanotował 16 punktów i 11 zbiórek dla GTK.