Mokros: Przed nami arcytrudne wyzwanie!
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Mokros: Przed nami arcytrudne wyzwanie!

- Jedziemy do Zielonej Góry walczyć i wygrać chociaż jeden mecz, a potem wszystko się może zdarzyć. Damy z siebie wszystko - Jarosław Mokros z Energi Czarnych Słupsk.

,

Wojciech Kłos: Rywalizacja z Polskim Cukrem była świetna pod względem poziomu gry, a wy pokazaliście, że bez przewagi parkietu możecie awansować. Kluczowe dla tej serii było chyba to pierwsze zwycięstwo w Toruniu?

Jarosław Mokros: Myślę, że najważniejsze były spotkania 1 i 3. Wygrana w Toruniu bardzo nas podbudowała. Wiedzieliśmy, że w Słupsku dostaniemy potężne wsparcie od naszych fanów, którzy dadzą nam dodatkową siłę, aby zakończyć serię u siebie. Należy jednak zaznaczyć, że zespół z Torunia bardzo ambitnie walczył i nic nie przyszło nam łatwo.

Pan nie mógł jeszcze zagrać w dwóch pierwszych spotkaniach, ale już w Słupsku, gdy był Pan bardzo potrzebny, pomagał Pan drużynie. Jak teraz wygląda sprawa Pana zdrowia?

- Bardzo się cieszę, że udało mi się zagrać i pomóc drużynie. Niestety, cały czas odczuwam ból w mięśniu. Tak już zostanie do końca rozgrywek - dopóki nie dam swojej nodze trochę odpoczynku.

W półfinale zagracie z prawdopodobnie najsilniejszym zespołem Tauron Basket Ligi - Stelmetem Zielona Góra, który w dodatku jest niepokonany we własnej hali. Jaki będzie wasz pomysł na tę rundę play-off?

- To prawda, aktualny mistrz Polski póki co nie ma sobie równych. Ale my też potrafimy być bardzo groźnym zespołem i podejmiemy rękawicę. Jedziemy do Zielonej Góry walczyć i wygrać chociaż jeden mecz, a potem wszystko się może zdarzyć. Damy z siebie wszystko. Ktoś w końcu musi zdobyć twierdze CRS! Jedno jest pewne, przed nami arcytrudne wyzwanie!

Liderem Energi Czarnych jest Jerel Blassingame, który teraz będzie rywalizował głównie z Łukaszem Koszarkiem. Czy to będzie najważniejsze indywidualne starcie w tej serii?

- Jedno z najważniejszych, ponieważ to oni są mózgiem i motorem napędowym. Na pewno ograniczenie ich gry osłabi znacząco poczynania drużyny, lecz należy pamiętać, że w Stelmecie jest wielu bardzo dobrych i doświadczonych graczy o których nie wolno zapominać, a tym bardziej lekceważyć. Musimy grać skoncentrowani przez 40 minut, aby marzyć o pokonaniu mistrzów.