Szymański: Każdy dąży do gry na najwyższym poziomie
fot. Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

,

Lista aktualności

Szymański: Każdy dąży do gry na najwyższym poziomie

- Każdy zawodnik lubi otrzymywać informację zwrotną, że jego postawa na boisku jest oceniana korzystnie. Niezależnie od tego, czy słowa te pochodzą od dziennikarzy, trenerów czy kibiców. Ja chcę grać najlepiej jak potrafię, pomagając drużynie - mówi Przemysław Szymański z MKS Dąbrowa Górnicza.

,

Jak czuje się najlepszy debiutant sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi? Takie miano przyznał ci „Przegląd Sportowy”.

- Czuję się bardzo dobrze. (śmiech) Oczywiście bardzo miło jest dostawać wyróżnienia za swoją grę. Każdy zawodnik lubi otrzymywać informację zwrotną, że jego postawa na boisku jest oceniana korzystnie. Niezależnie od tego, czy słowa te pochodzą od dziennikarzy, trenerów czy kibiców. Ja chcę grać najlepiej jak potrafię, pomagając drużynie. A jeśli zostaje to zauważone i docenione, jest mi bardzo przyjemnie.

Nie żałujesz, że debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej nie miałeś okazji zanotować wcześniej niż jako 30-latek?

- Nie żałuję. Wiadomo, że każdy kto ma ambicję, dąży do gry na najwyższym możliwym poziomie. Ja spędziłem parę dobrych lat w pierwszej lidze, wspominam je bardzo pozytywnie. Był to czas nauki i doskonalenia. Niewątpliwie cieszę się, że dzięki tym sezonom ciężkiej pracy dostałem możliwość sprawdzenia się na ekstraklasowych parkietach.

W zakończonym dla MKS-u Dąbrowa Górnicza sezonie stawiałeś na efektowną grę, wsady i wiele widowiskowych zagrań. Celem była obecność w zestawieniach TOP 10 kolejki? A może dodatkowe emocje dla kibiców?

- Dokładnie tak, zależało mi na podbijaniu rankingów TOP 10! (śmiech) A tak poważnie to celem było przede wszystkim zdobywanie punktów. Z moją skutecznością zza łuku w tym sezonie nie było najlepiej, więc najpewniejszym sposobem było po prostu włożenie piłki do kosza. Co starałem się czynić, gdy tylko nadarzała się ku temu okazja. A wypadkową, mam nadzieję, była radość naszych kibiców. (uśmiech)

Czytaj całość na stronie MKS Dąbrowa Górnicza