Kamiński: Gra w finale to ogromny sukces
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Kamiński: Gra w finale to ogromny sukces

- Zabrakło nam chyba trochę spokoju i zimnej krwi, żeby utrzymać to prowadzenie, które mieliśmy. Wtedy Stelmet zacząłby się denerwować, a nie my - mówi po finałowym spotkaniu Gdynia Basket Cup trener Rosy Radom Wojciech Kamiński.

,

Wojciech Kłos: Trzecia kwarta była kluczowa dla losów finałowego meczu Gdynia Basket Cup. Dlaczego Rosa zagrała wtedy słabiej?

Wojciech Kamiński: Na pewno defensywa Stelmetu była bardziej agresywna. My z kolei popełnialiśmy jakieś niezrozumiałe błędy – kozioł w nogi, piłka na aucie, czy też sytuacja z końcówki kwarty, kiedy mamy grać do końca, a szukamy alley-oopów. W tym turnieju nie mieliśmy przecież ani jednego takiego zagrania… Zabrakło nam chyba trochę spokoju i zimnej krwi, żeby utrzymać to prowadzenie, które mieliśmy. Wtedy Stelmet zacząłby się denerwować, a nie my. W pierwszej połowie pokazaliśmy, że potrafimy i chcemy walczyć. Druga z kolei udowodniła, że jeszcze dużo pracy przed nami.

Można chyba jednak powiedzieć, że sam awans do finału to spory sukces dla Rosy Radom.

- Oczywiście, że tak. Graliśmy w finale Pucharu Polski – to ogromny sukces dla naszego klubu, dla miasta Radom. Z tego się bardzo cieszymy. Trzeba jednak zejść na ziemię. Tak jak powiedziałem – trzecia kwarta pokazała, że czeka nas jeszcze dużo pracy. Trzeba pamiętać, że Stelmet to czołowa polska ekipa, która ma naprawdę świetnych zawodników. Robinson, Hosley, Koszarek czy Zamojski są doświadczeni i ograni. Oni w kluczowych momentach się nie mylili, a my popełnialiśmy błędy. Musimy pracować, żeby ich w przyszłości nie popełniać.

Czy przyjście Mike’a Taylora ożywiło grę Rosy?

- Na pewno ożywiło. Teraz mamy przed sobą dwa kolejne ciężkie mecze – gramy na wyjeździe w Lublinie i u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza. Jutro będzie czas na odpoczynek i trzeba myśleć o kolejnych spotkaniach, żeby nie stracić tego, co na przełomie stycznia i lutego wywalczyliśmy. Chcemy żeby nasza gra szła do przodu. Można zauważyć, że po meczach pucharowych niektóre drużyny się rozluźniają, tracą koncentrację i ta gra nie wygląda tak jak wcześniej. Nie chcemy do tego dopuścić.

O co gra Rosa w Tauron Basket Lidze?

- W każdym meczu o zwycięstwo.