Ponitka: Sprawimy niejedną niespodziankę
fot. Wojciech Figurski/058sport.pl

,

Lista aktualności

Ponitka: Sprawimy niejedną niespodziankę

- Będziemy nadal walczyć. Zostawimy dużo potu i serca na boisku w każdym meczu - mówi Mateusz Ponitka z Asseco Prokomu Gdynia.

,

Wojciech Kłos: Po odejściu Łukasza Koszarka w waszej drużynie został tylko jeden rozgrywający - Tomasz Śnieg. To oznacza, że również inni zawodnicy będą musieli grać na tej pozycji. Jak poradzicie sobie w tej sytuacji?

Mateusz Ponitka: Odejście Łukasza Koszarka troszeczkę skomplikowało naszą rotację. Ostatni mecz z Treflem pokazał jednak, że jakoś sobie z tym radzimy. Na pewno będę pomagał Tomkowi Śniegowi, włączy się w to także Przemek Zamojski, może też odrobinę Krzysiu Roszyk. Będziemy się starali rozłożyć nasze siły, aby nasza gra wyglądała dobrze.

Mecz z Treflem przegraliście dopiero w ostatniej akcji. Czy to spotkanie, Pana zdaniem, pokazało, że Asseco Prokom stać ciągle na osiąganie dobrych rezultatów?

- Teraz na pewno będzie nas cechowała duża waleczność i wytrwałość na boisku. Będziemy starali się być skoncentrowani na każde spotkanie. Chcemy pokazywać się z jak najlepszej strony. Myślę, że jesteśmy w stanie sprawić niejedną niespodziankę. Nie mamy pełnego składu, takiego jak jeszcze dwa tygodnie temu. Trener Andrzej Adamek stara nam się w tym wszystkim pomóc, poukładać nas. Będziemy nadal walczyć. Zostawimy dużo potu i serca na boisku w każdym meczu. A czy się uda? To czas pokaże.

Najbliższe spotkanie rozegracie przeciwko PGE Turowowi. Tam na pozycji rozgrywającego gra Russell Robinson, który jest graczem bardzo ofensywnym. Jaki będziecie mieć plan na to spotkanie?

- Plan na razie powoli ustalamy. Zastanawiamy się nad tym, jak zatrzymywać poszczególnych zawodników. Na pewno będziemy musieli powstrzymać Ivana Opacaka, który jest w dobrej formie, zagrał trzy ostatnie mecze na dobrej skuteczności, zwłaszcza w rzutach za trzy punkty. PGE Turów jest tak wyrównanym zespołem, że każdy może wziąć odpowiedzialność, ciężar gry na siebie. Każdy może stać się bohaterem. Musimy być gotowi na każdy ruch zespołu ze Zgorzelca.

W niedzielę zagracie ze Stelmetem Zielona Góra. Jeszcze tydzień temu mogliśmy powiedzieć, że to duet Walter Hodge-Quinton Hosley rządzi w tej drużynie, ale teraz do tego grona dołączył Łukasz Koszarek. Rozgrywający może okazać się bardzo ważnym zawodnikiem, jeśli szybko zaaklimatyzuje się w tej drużynie. To będzie bardziej ważne spotkanie dla was, czy dla niego?

- Łukasz jest doświadczonym zawodnikiem, grającym na wysokim poziomie, więc wkomponowanie się w zespół nie będzie dla niego jakimś większym problemem. W niedzielę na pewno będzie gotowy do gry. Musimy pamiętać, że nie będzie tylko Hodge’a i Hosley’a, czy po części Borovnjaka i Stevicia, ale także Koszarek. Znamy go bardzo dobrze i będziemy musieli zwracać na niego uwagę. Na pewno będzie to ważniejszy mecz dla niego niż dla nas. Łukasz będzie się chciał pokazać z dobrej strony, będzie zmobilizowany. Ma szansę pokazać, że jest dużym wzmocnieniem dla Stelmetu. My będziemy starać się mu to uniemożliwić.

Jaki jest w tej chwili cel Asseco Prokomu w Tauron Basket Lidze?

- Naszym celem jest dobra gra i walka w każdym meczu. Będziemy starali się grać dojrzałą koszykówkę, popełniać mniej błędów i strat, a także lepiej egzekwować zagrywki. Dzięki temu stać nas będzie na niejedną niespodziankę, tak jak już powiedziałem wcześniej. Jak będzie w play-off? Zobaczymy, to zależy na kogo tam trafimy. Bardzo ciężko mówić o celu, ale do każdego meczu podchodzimy tak, aby go wygrać.