Wojciech Kłos: Na czym skupiał się Pan podczas treningu przed Meczem Gwiazd?
Miodrag Rajković: Dla mnie to debiut w tak dużym widowisku jak Mecz Gwiazd. Jutro chcemy pokazać jak wygląda polska koszykówka, będziemy ją reprezentować. Chcemy to zrobić w najlepszy możliwy sposób. Wierzę w to, że zawodnicy z Tauron Basket Ligi prezentują wyższy poziom od rywali z Czech. Musimy to jednak pokazać na parkiecie. Dzisiaj ćwiczyliśmy kilka bardzo prostych rzeczy, ale musimy mieć jakieś pomysły na to spotkanie. Myślę, że to będzie dobry mecz, a zarazem świetne widowisko dla kibiców.
Czy miał Pan czas sprawdzić jak prezentują się gracze z ligi czeskiej?
- W meczach przedsezonowych graliśmy z PGE Turowem Zgorzelec z czeskimi zespołami. Znam więc kilku graczy. Sprawdziłem także ich indywidualne statystyki. Generalnie śledzę wszystkie ligi w Europie, więc orientuję się w sytuacji. Prawdziwy skauting nie był jednak oczywiście możliwy. To ma być widowisko, ale oczywiście postaramy się o zwycięstwo.
Traktuje Pan to spotkanie poważnie, czy będzie to mieszanka zabawy i poważnego grania?
- To zależy od zawodników. Powiedzieli mi, że mają motywację. To jest najważniejsze. Dzięki temu na pewno postarają się o wygraną w tym meczu.
Jest Pan zadowolony ze składu drużyny Tauron Basket Ligi?
- Uważam, że jest to prawie najlepszy możliwy skład tej drużyny. Mamy tylko 12 miejsc. Kilku zawodników również zasługuje na miejsce tutaj, ale tak samo jest z graczami, którzy już tu są. Mogę jednak w skrócie powiedzieć, że jestem zadowolony z tej reprezentacji ligi.