Rajković: Nie ma w nas energii
fot. Miodrag Rajković

,

Lista aktualności

Rajković: Nie ma w nas energii

- Nie ma w nas energii, emocji i w związku z tym musimy się zresetować, odświeżyć. Potrzebujemy kilku dni przerwy - mówi Miodrag Rajković, trener PGE Turowa Zgorzelec.

,

Wojciech Kłos: To był trudny mecz dla PGE Turowa. Pana zespół przegrywał już po pierwszej kwarcie z Treflem Sopot 21:28. Później nie mogliście wrócić do tego spotkania. Dlaczego?

Miodrag Rajković: Na początku spotkania, w pierwszych minutach mieliśmy przewagę kilku punktów. Nie ma w nas energii, emocji i w związku z tym musimy się zresetować, odświeżyć. Potrzebujemy kilku dni przerwy, ponieważ zagraliśmy już w tym sezonie około 40 spotkań. Do tego trzeba mieć bardzo wielu graczy w rotacji. Russell Robinson dołączył do nas w ostatniej chwili, nie mogliśmy go zabrać do Kazachstanu i Rosji. Był przez siedem dni w Zgorzelcu bez całej drużyny. Z nim w składzie mieliśmy jeden trening i dwa mecze. W pierwszym meczu bardzo nam pomógł. Musimy wrócić do treningów i wszystko będzie dobrze.

To było świetne spotkanie dla Damiana Kuliga, Trefl nie miał na niego sposobu.

- Nie zgodzę się, że to był jakiś świetny mecz Damiana. To gracz, który przede wszystkim rzuca. Staramy się poprawić jego grę w defensywie. Staje się w tym elemencie coraz lepszy, ale czasami jest to dla niego trudne, szczególnie gdy jest zmęczony. Nie rozegrał dzisiaj wyjątkowego spotkania. Jego gra w ofensywie mnie nie zaskakuje, on tak gra normalnie. Pytanie tylko ile punktów zdobędzie - czasami 16, czasami 22. Popełnił kilka błędów w obronie - nie wybronił trójki Spralji, nie zebrał dwóch piłek w obronie. On ma duże możliwości gry w ataku, ale dla zespołu Turowa ważne jest także to, aby grał w defensywie.

Po stronie Trefla bardzo skuteczny był z kolei Adam Waczyński.

- Zgadza się. Zrobił bardzo dużą przewagę dla Trefla. Dlaczego tak się stało? Tego na razie nie wiem, muszę jeszcze raz obejrzeć to spotkanie. Waczyński zagrał perfekcyjne spotkanie. Z pewnością jest jednym z powodów, dla których wygrał dzisiaj Trefl.

Wspomniał Pan wcześniej o Russellu Robinsonie. Kiedy można spodziewać się, że stanie się prawdziwą częścią tej drużyny?

- Tak jak mówiłem - odbył do tej pory tylko jeden trening z nami. W dodatku nie był to normalny trening, ponieważ był on poświęcony przygotowaniom do meczu. Wszystko zależy od niego. On potrzebuje kilku treningów, aby zrozumieć naszą grę, defensywę i atak. To dobry chłopak, na pewno nas dogoni. Kiedy? To zależy także od niego.