Przed Trefl - PGE Turów (1): Sezon zasadniczy nie ma znaczenia
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Trefl - PGE Turów (1): Sezon zasadniczy nie ma znaczenia

W poniedziałek 7 maja Trefl Sopot rozpocznie w Ergo Arenie z PGE Turowem Zgorzelec walkę o finał, która będzie rewanżem za ubiegłoroczny półfinał play-off Tauron Basket Ligi.

,

Trefl oraz PGE Turów w ciągu ostatnich trzech sezonów rozegrały ze sobą aż 19 meczów w samych rozgrywkach ligowych (do tego doszły jeszcze spotkania pucharowe). Z żadnymi innymi drużynami ekipy z Sopotu i Zgorzelca nie spotykały się częściej. Dla wielu zawodników te mecze są szczególnie interesujące właśnie ze względu na chęć udowodnienia sobie czegoś nawzajem i zrewanżowania się za ostatnią porażkę. Tak samo będzie w tym sezonie, w zbliżającym się półfinale play-off TBL.

Patrząc na wyniki z obecnego sezonu, w którym Trefl zwyciężył aż pięciokrotnie z PGE Turowem (jeden mecz w Intermarché Basket Cup Pucharze Polski) można stwierdzić dość oczywisty fakt - podopieczni Karlisa Muiznieksa bardzo skutecznie rewanżują się rywalom za przegraną w bardzo emocjonującej, 7-meczowej serii w ubiegłorocznym play-off. Teraz jednak stają przed dużo cięższym zadaniem. - Trefl rok temu przegrał dość pechowo w półfinale z PGE Turowem, ale każdy rok jest inny, każdy mecz jest inny także myślę, że napiszemy swoją historię w tym sezonie i oby była pozytywna dla nas - stwierdził Łukasz Koszarek. Przed zbliżającymi się półfinałami jest pewność co do jednej rzeczy - do wyłonienia zwycięzcy rywalizacji nie będzie potrzebne siedem meczów, ponieważ w tym sezonie półfinały są rozgrywane w formule do trzech zwycięstw.

Pięć wygranych Trefla z zespołem prowadzonym przed trenera Jacka Winnickiego mogłoby wskazywać, że już przed rozpoczęciem rywalizacji znany jest zdecydowany faworyt. Ciężko jednak tak jednoznacznie wskazywać na którąś z drużyn przyglądając się wynikom ćwierćfinałów, gdzie większość faworytów wygrywała dopiero w ostatnim meczu. Także sopocianie dopiero w piątym meczu ze Śląskiem Wrocław zapewnili sobie awans do kolejnej rundy i jeszcze raz znalazło potwierdzenie powtarzane przez wszystkich koszykarzy zdanie, że play-off to zupełnie inne mecze i w tej fazie sezonu nie ma żadnego znaczenia to, co osiągnęło się wcześniej.

- Uważam, że najgorsze co możemy zrobić przed rozpoczęciem serii półfinałowej, to pamiętać o pięciu wygranych z Turowem. Oczywiście to pokazuje, że mamy pewną pewność i wiemy jak grać z Turowem by zwyciężać, natomiast to są play-off - powiedział dyrektor sportowy Trefla Tomasz Kwiatkowski.

Zespół ze Zgorzelca w serii play-off może szukać swoich przewag w kilku elementach. Najważniejszym jest na pewno szerokość składu, która pozwala zespołowi na zdecydowanie większą intensywność w grze, co jest bardzo ważne rozgrywając mecze w krótkich odstępach czasu. - Ten zespół ma 14 zawodników do gry, podczas gdy my mamy dziewięciu - zauważył Tomasz Kwiatkowski. Ograniczona rotacja była problemem Trefla także w ćwierćfinale, dopiero decyzja o przydzieleniu większej ilości minut Jermaine'owi Mallettowi pomogła w dwóch decydujących meczach.

Spotkania półfinałowe mogą być dla części zawodników nie tylko ważne pod względem rewanżu za to, co wydarzyło się rok lub dwa lata temu. W obu zespołach można znaleźć także zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy swoich najbliższych rywali. Dla Giedriusa Gustasa jest to dość bliskie wspomnienie. Z kolei w drużynie Trefla jest dwójka graczy, którzy kilka lat temu występowali w PGE Turowie, jednak ich podejście do tych spotkań jest nieco odmienne.

- Takie sytuacje schodzą na dalszy plan, skupiam się na tym, by jak najlepiej grać i pomóc swojemu zespołowi. Z zawodników nie ma już nikogo z kim grałem, pozostał już tylko sztab medyczno-trenerski z którym pracowałem - powiedział Łukasz Koszarek.

- Zawsze gdy będzie się rozgrywało mecz z byłem zespołem jest nieco inne uczucie. W końcu spędziłem tam cały sezon, 10 miesięcy swojego życia. Zgorzelec jest na pewno szczególnym miejscem dla mnie, ciągle pamiętam kibiców i atmosferę tamtego miejsca i czekam z niecierpliwością na naszą walkę w play-off - stwierdził John Turek.

Pierwszy mecz półfinału play-off Tauron Basket Ligi pomiędzy Treflem Sopot a PGE Turowem Zgorzelec odbędzie się w Ergo Arenie w poniedziałek 7 maja o godz. 18.30. Transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport.

Powiedzieli przed meczem:

Łukasz Koszarek, rozgrywający Trefla: Wygraliśmy z Turowem pięć razy ale play-off to zupełnie inna bajka. Czeka nas zupełnie inna intensywność gier i myślę, że mecze będą wyrównane. Obecnie poznajemy i przypominamy sobie ich zagrywki, odpoczywamy po serii ze Śląskiem, by forma była jak najlepsza podczas meczów. Myślę, że wszyscy koledzy są bardzo skupieni i po pokonaniu Śląska nie ma oznak rozprężenia gdyż wiemy, że gramy o finał.