Kikowski: Oko nie przeszkodzi
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

Kikowski: Oko nie przeszkodzi

- Wiem, ile trzeba poświęcić w play-off i nie ma lekko, że boli kogoś łokieć, kostka, czy… oko. Trzeba grać dalej - mówi przed rozpoczęciem rywalizacji w ćwierćfinale play-off z Zastalem skrzydłowy Energi Czarnych Paweł Kikowski.

,

Mateusz Bilski: Już w niedzielę rozpoczynacie rywalizację w ćwierćfinale play-off z Zastalem. To zdecydowanie najważniejsza część rozgrywek.

Paweł Kikowski: Co tu dużo mówić, będziemy ze wszystkich sił walczyć o wejście do półfinału. Play-off to nie są żarty, na pewno rozgorzeje walka na całego. Już kilka razy grałem w play-off i doskonale wiem, że udział w tym etapie sezonu kosztuje naprawdę sporo sił i zdrowia. Wiem, ile trzeba poświęcić i nie ma lekko, że boli kogoś łokieć, kostka, czy… oko. Trzeba grać dalej.

W Zastalu jest wielu doświadczonych zawodników, przeciwko którym będzie Pan rywalizował. Najtrudniejszym wyzwaniem dla Pana wydaje się powstrzymanie ostatnio świetnie grającego Kamila Chanasa.

- Raczej trener nie kieruje mnie do pilnowania Chanasa, zdecydowanie częściej moim zadaniem jest ograniczenie poczynań Thomasa Mobley’a i Marcina Sroki. Na pewno będę z siebie dawał wszystko.

Sroka jest jeszcze bardziej doświadczony od wspomnianego Chanasa.

- Ale czy będzie grał w tej serii jak doświadczony zawodnik, to się okaże.

Jak czuje się Pan na parkiecie grając w goglach? Nie przeszkadzają Panu w grze?

- Cóż, gdyby tak strasznie przeszkadzały, to bym w nich nie grał, ale na pewno nie czuję się tak komfortowo, jak bez nich. Patrząc na ostatni mecz (1/7 z gry, przyp. red.), skuteczność w okularach nie porażała (śmiech). Ale pracujemy nad tym i myślę, że już w następnym meczu będzie dużo lepiej.

Ta praca objawia się tym, że podczas wszystkich treningów gra Pan w goglach?

- Może nie przez cały czas, ponieważ jednak trochę się brudzą i nieco mi to przeszkadza, ale większość czasu staram się je mieć włożone. W pewnym momencie, gdy się już rozgrzeję, pot spływa po okularach i choć niby są tak skonstruowane, że mają odprowadzać wszystkie krople, trochę zabrudzeń powstaje. Jeśli będzie to bardziej uciążliwe, będą bardziej mi przeszkadzać, to je zdejmę.

Czyli może Pan grać bez tych okularów?

- Niby mogę, ale proszę pomyśleć, czy ktokolwiek, kto miał szwy na oku, chciałby biegać po koszykarskim parkiecie bez ochrony (śmiech)?