AZS Politechnika - Siarka Jezioro: Rekord Karnowskiego
fot. Rafał Podleśny

,

Lista aktualności

AZS Politechnika - Siarka Jezioro: Rekord Karnowskiego

Przemysław Karnowski rzucając 35 punktów ustanowił swój nowy rekord kariery i poprowadził Siarkę Jezioro Tarnobrzeg do zwycięstwa w ostatniej kolejce 92:81 nad AZS Politechniką Warszawską.

 

,

Już na przedmeczowej rozgrzewce w oczy rzucała się przede wszystkim różnica jeśli chodzi o warunki fizyczne AZS Politechniki i Siarki Jezioro Tarnobrzeg. Podczas gdy najwyższy na boisku Przemysław Karnowski mierzy blisko 215 cm, jedyną odpowiedzią warszawian na niego był mierzący niewiele ponad dwa metry Filip Nowicki. To sprawiło, że Karnowski boleśnie ogrywał dużo niższych rywali i świetnie odnajdywał się w strefie podkoszowej. Efekt? 10 punktów, 4 zbiórki i 2 bloki. To statystyki Karnowskiego zaledwie z pierwszej kwarty!

- Przed meczem założyliśmy sobie by zdobywać jak najwięcej punktów spod kosza. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w AZS Politechnice brakuje klasowych centrów i po prostu chcieliśmy to wykorzystać. Do tego nałożyła się na to świetna dyspozycja Przemka - tłumaczył trener Dariusz Szczubiał.

Wyraźnie przestraszeni warszawianie uciekali spod kosza i przeraźliwie próbowali swych szans na dystansie, jednak byli mocno nieskuteczni. Z zaledwie trzema zbiórkami na koncie AZS Politechnika w pierwszej kwarcie przegrywała już 14 punktami (25:11). Jednak gdy parkiet opuścił Josh Miller, a Karnowski złapał lekką zadyszkę, warszawianie rzucili się do odrabiania strat. Z dystansu trafiali Maciej Kucharek i Jarosław Mokros, ale prawdziwy popis dał Cyprian Zięba.

Zaledwie 17-letni obrońca w krótkim odstępie czasu trafił dwukrotnie zza linii 6,75 m i w 16. minucie wyprowadził swoją drużynę na pierwsze prowadzenie w tym meczu (32:31). Trener Dariusz Szczubiał przytomnie jednak zareagował. Zmotywował swoich podopiecznych podczas przerwy na żądanie, przywrócił na parkiet Millera i zdecydował się powrócić do wyższego ustawienia. Na zmianę punktowali Karnowski i J.T. Tiller, dzięki czemu Siarka Jezioro powróciła na prowadzenie i schodząc do szatni wygrywała 48:44. Co ciekawe, już do tego momentu tarnobrzeżanie zdobyli 34 punkty z pola trzech sekund.

Po zmianie stron jeszcze bardziej uwydatniła się przewaga Karnowskiego. Co prawda oba zespoły mocno napędzały tempo gry i rozpoczęły rywalizację na całego, jednak to zaledwie 19-letni środkowy dyktował warunki spotkania i mimo pewnych niedociągnięć w defensywie, po drugiej stronie parkietu był wręcz nie do zatrzymania. To on w pojedynkę wyprowadził Siarkę Jezioro na bezpieczne prowadzenie, które tylko powiększyli efektownymi akcjami Miller, Tiller oraz Nicchaeus Doaks.

W 34. minucie przyjezdni prowadzili już 79:67. Warszawianom zabrało jednak doświadczenia, by raz jeszcze wrócić do gry. AZS Politechnika miała problemy z rozbiciem obrony strefowej, a stołeczni koszykarze zbyt mocno skupili się na rzutach z dystansu. W drugiej połowie zawodnicy trenera Arkadiusza Miłoszewskiego trafili zaledwie jedną z 10 trójek.

Bohaterem spotkania pozostał więc Karnowski, który trafiając 17 z 19 rzutów z gry zdobył aż 35 punktów, ustanawiając swój nowy rekord sezonu! - Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się, że Karnowski zrobi nam tyle krzywdy. Zakładaliśmy sobie przede wszystkim, że kluczem powinno być wyłączenie amerykańskiego trio Siarki, jednak niespodziewanie do gry włączył się Przemek. Szkoda, że nie udało się nam wyfaulować Karnowskiego i Piechowicza, bo chcieliśmy w tym meczu wykorzystać wąską kadrę Siarki, powodując problemy w rotacji polskich graczy - zdradził po zawodach trener Miłoszewski.