Doaks: Ciągle uczymy się
fot. Rafał Podleśny

,

Lista aktualności

Doaks: Ciągle uczymy się

- Jesteśmy bardzo młodą drużyną. Ciągle uczymy się jak grać coraz lepiej. Staramy się także cały czas poprawiać nasze umiejętności. Ciągle pracujemy nad tym, aby to poprawiać na treningach, każdego dnia - mówi na temat gry w Siarce Jezioro silny skrzydłowy Nicchaeus Doaks.

,

Przemysław Borycki: Sezon powoli dobiega końca. Niestety Siarka Jezioro nie zagra w fazie play-off. Czy mimo tego, jest Pan zadowolony z postawy swojej drużyny w tych rozgrywkach?

Nicchaeus Doaks: Ogólnie mówiąc - uważam, że nasza gra, jako całej drużyny, była dobra. Posiadamy bardzo młodą drużynę, w której jest dużo talentu. Jest naturalne, że oczywiście chcieliśmy znaleźć się w fazie play-off. Walczyliśmy o to bardzo mocno. Jednak okazało się to za mało. Jednak czujemy, że jesteśmy wszyscy lepszymi zawodnikami, jeśli chodzi o możliwości indywidualne. To także dzięki temu sezonowi.

Jednak jedną z rzeczy, która zaważyła na wielu porażka była słaba walka pod tablicami.

- Myślę, że inne drużyny bardziej pod koszem walczyły i grały po prostu lepiej pod koszem, bardziej przykładały się do zbiórek. Zdaję sobie sprawę, że jestem jednym z najlepiej zbierających zawodników w całej lidze. Zdaję sobie jednak także sprawę, że mogłem zrobić dużo więcej, aby tych zbiórek było jeszcze więcej.

Na pewno kontuzja LaMarshalla Corbetta nie wpłynęła dobrze na grę drużyny. Czy myśli Pan, że był to jeden z powodów tego, że Siarki Jezioro nie będzie w play-off?

- Kontuzja LaMarshalla Cotbetta bardzo nas dotknęła. Kontuzja ta spowodowała to, że nasza drużyna została bez jednego z najlepszych obwodowych zawodników w całej lidze, także jednego z lepszych strzelców. Jednak nawet bez niego, mieliśmy w drużynie na tyle talentu, aby znaleźć się w tej fazie play-off. Po prostu - nie graliśmy tak, jak najlepiej potrafimy w ostatnich meczach ligowych.

Kolejnym powodem słabej gry ostatnio były także problemy z grą na obwodzie. Szczególnie, jeśli chodzi o rzuty z dystansu. Może zgodzić się Pan z taką opinią?

- Jak już powiedziałem, jesteśmy bardzo młodą drużyną. Ciągle uczymy się jak grać coraz lepiej. Staramy się także cały czas poprawiać nasze umiejętności. Ciągle pracujemy nad tym, aby to poprawiać na treningach, każdego dnia. Mieliśmy oczywiście mecze, w których graliśmy źle na dystansie, ale także zdarzały się takie, w których wychodziło to bardzo dobrze. Nie można więc jednoznacznie tego stwierdzić.

Proszę opowiedzieć o pańskiej współpracy z trenerem Dariuszem Szczubiałem.

- Trener Szczubiał jest wspaniałym trenerem oraz fachowcem w swoim zawodzie. Wiem, że jest bardzo szanowany w całej lidze. Myślę, że bardzo dużo się od niego nauczyłem. Sprawił, że jestem teraz dużo lepszym zawodnikiem niż jeszcze na początku sezonu. Jest zdecydowanie najlepszym trenerem, z jakim miałem okazję współpracować w Europie.

Czy ten sezon w Polsce nauczył czegoś Pana? Mam na myśli to, czy udało się Panu poprawić jakieś konkretne umiejętności koszykarskie?

- Tak. Myślę, że wiele się nauczyłem podczas ostatnich miesięcy gry tutaj. Szczególnie jeśli chodzi o obronę zespołową. Także tego, jak bronić na zasłonach niższych zawodników przeciwnika. Moja gra ofensywna ogólnie także została poprawiona. Mam tutaj na myśli różne rodzaje rzutów oraz panowanie nad piłką oraz drybling.

Kiedy wróci Pan już niedługo do USA, to co powie Pan swoim znajomym i rodzinie na temat koszykówki w Polsce oraz o naszym kraju?

- Na pewno powiem każdemu, że Tauron Basket Liga jest bardzo trudna, jeśli chodzi o rywalizację. To zdecydowanie najlepsza z lig, w których do tej pory grałem. Szczególnie pod względem fizycznym, walka jest bardzo ciężka. Trzeba tutaj grać bardzo twardo w każdym spotkaniu - obojętnie przeciwko jakiemu przeciwnikowi się występuje. Powiem także o tym, że polskie jedzenie jest bardzo dobre i że Polska to bardzo miły kraj oraz przyjazny na obcokrajowców.

Mówiąc takie słowa, czy myśli Pan o powrocie tutaj? Może znów do Tarnobrzega?

- Oczywiście, że tak. Byłoby tu bardzo miło wrócić w przyszłym sezonie. To bardzo dobra liga i być może będzie to właśnie także drużyna Siarki Jezioro. Jeśli zarząd klubu będzie tym zainteresowany i złoży ofertę, to ja będę otwarty na powrót tutaj jesienią na przyszły sezon.

W czwartek zagracie ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością. Kibice na pewno podziękują Panu za grę w Tarnobrzegu w tym sezonie. Co Pan może powiedzieć o kibicach w Tarnobrzegu?

- Jedno co mogę powiedzieć to to, że kocham kibiców w Tarnobrzegu. Jutro będziemy chcieli zagrać najlepiej, jak tylko potrafimy, aby zwycięstwem z Polpharmą podziękować im za wsparcie przez cały sezon. Tarnobrzeg jest bardzo małym miastem, ale jednym co je wyróżnia jest to, że mają wspaniałych kibiców koszykówki. To była przyjemność grać dla nich.