Hinson: Nie opuszczamy rąk
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

Hinson: Nie opuszczamy rąk

- Mam świadomość tego, że muszę się jeszcze bardziej skupić na swoich poczynaniach, przede wszystkim mocniej zaangażować się w ataku i nie powtarzać swoich błędów w obronie - mówi przed meczem z PGE Turowem Darnell Hinson, rzucający Energi Czarnych.


,

Mateusz Bilski: Co może Pan powiedzieć o atmosferze w zespole Energi Czarnych po przegraniu ostatnich czterech spotkań? Czujecie, że w końcu uda się Wam przełamać, czy może jest wręcz odwrotnie?

Darnell Hinson: Muszę z całą stanowczością powiedzieć, że nie poddajemy się, nie mamy zamiaru opuszczać rąk. Wiemy, że jesteśmy dobrym zespołem i choć przegraliśmy cztery ostatnie mecze, równie dobrze mogliśmy je wygrać. Teraz jesteśmy w trakcie przygotowywania się do fazy play-off, gdzie może zdarzyć się naprawdę wiele. Każdy ją zacznie z nową kartą.
 
Wiadomo, że jak przegrywa, to cały zespół, ale czy nie ma Pan jakichś szczególnych pretensji do samego siebie?

- Tak, mam sobie trochę do zarzucenia, nawet po wygranych meczach. Zawsze czuję, że coś można było zrobić lepiej, że mogłem bardziej pomóc drużynie. Mam świadomość tego, że muszę się jeszcze bardziej skupić na swoich poczynaniach, przede wszystkim mocniej zaangażować się w ataku i nie powtarzać swoich błędów w obronie. Jest to bardzo potrzebne naszemu zespołowi.

Jest Pan jednym z najbardziej doświadczonych zawodników Energi Czarnych. W takich trudnych momentach właśnie od takich graczy oczekuje się najwięcej.

- Tak, to prawda. Sam mam większe oczekiwania w stosunku do mojej gry. Ostatnio sporo na ten temat myślałem i powinienem dawać naszej drużynie więcej. Teraz, w zbliżającej się fazie play-off, muszę wznieść się na wyższy poziom.

Czy to, że z PGE Turowem wygraliście już trzy razy w tym sezonie daje Wam dodatkową pewność siebie?

- Tak naprawdę poprzednie spotkania nie mają już żadnego znaczenia. Czujemy jednak pewność przed tym spotkaniem, ale dlatego, że wiemy, iż nie jesteśmy nikim w tej lidze, jesteśmy w stanie pokonać każdego, nawet Anwil, z którym trzy razy już przegraliśmy. Spotkanie w Zgorzelcu będzie nową, odrębną historią i oczywiście będziemy walczyć o zwycięstwo.