Wichniarz: Wiara do końca
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

Wichniarz: Wiara do końca

- Wyjdziemy z nastawieniem bojowym, będzie to jeden z trzech ostatnich pojedynków przed własną publicznością, dlatego będziemy starać się pokazać z jak najlepszej strony - mówi skrzydłowy Kotwicy Kołobrzeg Łukasz Wichniarz przed spotkaniem z Siarką Jezioro Tarnobrzeg.

,

Bartosz Szczechowski: Wasze szanse na play-off się oddalają. Czy do spotkania z Siarką Jezioro podchodzicie w wiarą w awans, czy może gracie już o honor?

Łukasz Wichniarz: Wierzyć w awans trzeba do końca, chociaż te szanse są iluzoryczne. Nasz główny rywal, AZS Koszalin wygrywa na wyjeździe nawet z tak mocnym przeciwnikiem jak Śląsk, dlatego te trzy punkty będzie niezwykle ciężko odrobić. Tak jak powiedziałem na początku, w awans trzeba wierzyć do końca. Na pewno wyjdziemy z nastawieniem, aby wygrać, aby zdobyć dwa punkty, bo jeżeli nie uda się wejść do play-off, to walczymy teraz o dziewiąte miejsce, które i tak na przestrzeni kilku ostatnich lat będzie dla drużyny jakimś tam sportowym sukcesem, poprzedzonym dużym wkładem pracy przez trenerów, przez cały sztab szkoleniowy, jak i wszystkich zawodników, którzy grali w tym sezonie. Dlatego na pewno wyjdziemy z nastawieniem bojowym, będzie to jeden z trzech ostatnich pojedynków przed własną publicznością, dlatego będziemy starać się pokazać z jak najlepszej strony

Co się stało w Starogardzie Gdańskim? W niektórych kwartach byliście po prostu bezsilni.

- Druga i trzecia kwarta były w naszym wykonaniu słabsze. Przegraliśmy je ewidentnie, bodajże dziesięcioma punktami, może nawet więcej. To były dwie główne kwarty, które zadecydowały o tym, że przegraliśmy. Dlaczego tak się stało? Ciężko powiedzieć. Potrafimy dobrze grać, w pierwszej i czwartej kwarcie wyglądało to dobrze, a druga i trzecia słabo. Są to takie fale. Gramy falami, nie potrafimy tego opanować i poukładać no i skutki są takie, jakie widać.

W ostatnich spotkaniach w związku z kontuzjami gracie węższą rotacją. Zawodnicy z pierwszej piątki zazwyczaj spisują się całkiem nieźle, natomiast czasami chyba brakuje Wam większego wsparcia z ławki.  

- To nie jest tak, że nie ma tego wsparcia. Wsparcie jest, zawodnicy, którzy wchodzą z ławki mają określone zadania na boisku i czasami z tych zadań wywiązują się lepiej, czasem gorzej, ale to nie jest tak, że nie ma tego wsparcia. Wsparciem jest chociaż to, że jakiś zawodnik da zmianę i da jakiemuś drugiemu zawodnikowi odpocząć, chociażby to jest jakimś zadaniem. Cała drużyna pracuje na wynik, cała drużyna gra po to, aby wygrać, robi co może, żeby wygrać. Prawdą jest, że w trzech ostatnich meczach nam to nie wyszło i gdzieś popełnialiśmy błędy, ale można powiedzieć, że błędy popełniała cała drużyna, ci co grali więcej i ci co grali mniej.  

W pierwszej części sezonu waszą główną bronią była obrona. Teraz jest z tym trochę gorzej. Czy wynika to ze zmiany waszego systemu obrony, czy też wina leży tylko i wyłącznie po waszej stronie?

- Obrona była naszą mocną stroną i obroną potrafiliśmy wygrać mecze. W ostatnich spotkaniach, w ostatnich nawet tygodniach gdzieś nam ta defensywa nie wychodzi tak jak powinna, ale co jest powodem takiej sytuacji, naprawdę ciężko powiedzieć. Na treningach dużo o tym rozmawiamy, pracujemy nad tym elementem, a przychodzi do meczu i mimo to, nie wygląda to tak jak powinno.  Ciężko powiedzieć dlaczego tak naprawdę się dzieje.

Gracie z Siarką Jezioro czwarty raz. Trzy razy wygraliście. Czy dzięki znajomości zawodników trenera Dariusza Szczubiała będzie wam łatwiej wygrać kolejny raz?

- Tak, teraz drużyny w zasadzie znają się doskonale. Ciężko jest czymkolwiek przeciwnika zaskoczyć. Po ostatnim meczu Simmons z Polpharmy stwierdził, że Kotwica niczym ich nie zaskoczyła. Myślę, że wiemy czego się spodziewać po Siarce, Siarka wie czego się spodziewać po nas. Cóż, dyspozycja dnia to będzie jedno. No i determinacja, ten kto będzie miał więcej determinacji, ten wyjdzie zwycięsko, a nie ukrywam, że jest to pojedynek tak naprawdę o dziewiątą lokatę - mamy tyle samo punktów. Jest to jeden z ostatnich meczów w tym sezonie, bo tych spotkań zostało nam pięć. Wiemy o co walczymy, wiemy o co gramy, dlatego ta determinacja będzie niezwykle istotna.