PBG Basket - Kotwica: Kluczowa trzecia kwarta
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

PBG Basket - Kotwica: Kluczowa trzecia kwarta

Podbudowana zwycięstwem w spotkaniu derbowym Kotwica Kołobrzeg przyjechała do Poznania w zdecydowanie słabszej dyspozycji. Nieskuteczność z dystansu oraz słaba postawa Darrella Harrisa sprawiła, że wyraźne zwycięstwo odniósł zespół PBG Basketu Poznań.

 

,

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo ambitnej postawy PBG Basketu. Duet serbskich rozgrywających Djordje Micić - Niksa Nikolić od początku grał twardo i agresywnie. Dobra postawa w obronie oraz dynamiczne wejścia pod kosz sprawiły, że po dwóch minutach spotkania poznaniacy prowadzili 9:4. Kotwica pomimo słabego początku szybko jednak odnalazła właściwy rytm gry. Łatwe punkty po wejściach zdobywał Oded Brandwein, a skuteczny z półdystansu był Łukasz Wichniarz. Oba zespoły pomimo słabszej dyspozycji ich liderów - Darrella Harrisa oraz Damiana Kuliga - zdobywały punkt za punktem.

Obraz gry nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Wśród gości skuteczni zza lini 675 cm byli Łukasz Wichniarz oraz Szymon Rduch. Gospodarze jednak błyskawicznie odpowiadali celnymi rzutami Żarko Comagicia. Obie drużyny z łatwością zdobywały punkty spod kosza, nie pozwalając rywalowi przejąć inicjatywę. Błędy w obronie PBG Basketu, celny rzut z 8 metrów Odeda Brandweina oraz punkty spod kosza Łukasza Diduszki sprawiły, że to jednak Kotwica schodziła na 15-minutową przerwę z jednopunktowym prowadzeniem.

Na początku trzeciej części spotkania wydawało się, że walka ząb za ząb będzie trwała przez pełne 40 minut. Z półdystansu punkty łatwo zdobywał Demetrius Brown, wyprowadzając Kotwicę na trzypunktowe prowadzenie (41:38). - W trzeciej kwarcie coś się zacięło i zagraliśmy w niej katastrofalnie. Nie potrafię powiedzieć dlaczego przestaliśmy bronić pick'n'rolle i wracać do obrony. Trzecia kwarta była absolutnie kluczowa - mówił po meczu skrzydłowy Kotwicy Łukasz Diduszko.

Koncert gry gospodarzy rozpoczął Aleksander Lichodzijewski. Skuteczny rzut za trzy punkty oraz wymuszony faul przy kolejnej próbie sprawiły, że na pięć minut do końca trzeciej kwarty PBG Basket wyszedł na sześciopunktowe prowadzenie (47:41). Drużyna trenera Tomasza Mrożka pomimo nie najgorszej postawy w obronie, zupełnie nie radziła sobie z agresywną obroną PBG Basketu. Skuteczność stracił Łukasz Wichniarz, a cieniem samego siebie był Darrell Harris.

- W trzeciej kwarcie zagraliśmy tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Tak właśnie mamy grać. Jeżeli utrzymamy ten poziom to w Poznaniu już w tym sezonie nie przegramy - mówił po meczu podkoszowy PBG Basketu Aleksander Lichodzijewski. Kluczowym momentem meczu okazały się być ostatnie dwie minuty trzeciej kwarty. Po kolejnych punktach spod kosza Łukasza Diduszki gospodarze prowadzili już tylko czteroma punktami (53:49). Jednak skuteczne, zespołowe akcje PBG Basketu dwukrotnie wyprowadziły Niksę Nikolicia na czyste pozycje na obwodzie, a ten nadażające się okazje skrzętnie wykorzystał. Przewaga gospodarzy urosła do 10 punktów, których Kotwica nie była w stanie już odrobić.

Długie, przemyślane akcje w ataku PBG Basketu oraz ewidentny brak sił kołobrzeżan sprawiły, że przewaga już do końca meczu nie była zagrożona. Pomimo energicznej gestykulacji trenera Tomasza Mrożka oraz prób Darrella Harrisa, spotkanie już do końca miało leniwy przebieg, który był spokojnie kontrolowany przez poznańskich koszykarzy. Ostatecznie PBG Basket Poznań na własnym parkiecie wygrał 77:66. Najlepszym strzelcem spotkania już drugi raz z rzędu, tym razem wspólnie z Djordje Miciciem, był Żarko Comagić. Obaj serbowie zdobyli po 18 punktów.