AZS - PBG Basket: Kulig to za mało
fot. Patryk Pindral/PBG Basket Poznań

,

Lista aktualności

AZS - PBG Basket: Kulig to za mało

Koszykarze AZS Koszalin wygrali z PBG Basketem Poznań 85:73. Jest to czwarta wygrana Akademików z rzędu. Zespół trenera Miliji Bogicevicia jest jedynym zespołem w II Etapie, który przegrał wszystkie spotkania.

,

- Nie możemy skupić się na jednym zawodniku, PBG  Basket Poznań to drużyna, w której zaskoczyć może każdy - powiedział przed meczem trener Akademików, Andrej Urlep. Słoweński szkoleniowiec zapomniał jednak, iż liderem poznańskiego zespołu jest Damian Kulig. Dzisiaj 25-latek sprawiał gospodarzom wiele problemów, rzucając 25 punktów przy świetnej skuteczności - 10/12 z gry. Dodatkowo kapitan PBG Basketu zebrał 10 piłek. Po meczu trener Urlep zapytany o występ środkowego zespołu z Wielkopolski odpowiedział: - Ciężko kryć takiego zawodnika, ponieważ może on zaskoczyć rzutem z dystansu, a pod koszem udanym manewrem. Dzisiaj nie mieliśmy na niego odpowiedzi, mogę powiedzieć, że jest to na pewno jeden z lepszych polskich zawodników w naszej lidze.

Decydującym czynnikiem w dzisiejszym spotkaniu był rodzaj obrony stosowanej przez trenera Miliję Bogicevicia. Początek meczu należał zdecydowanie do Rafała Bigusa (9 pkt. w pierwszej kwarcie), który obsługiwany podaniami przez Igora Milicicia (6 asyst) bez problemu radził sobie z poznańskimi defensorami. Można było zauważyć, że goście mają problem z obroną zagrań pick'n'roll. - Robiliśmy mały skauting przed spotkaniem i wiedzieliśmy, że PBG Basket nie broni zbyt dobrze dwójkowych zagrań, dlatego staraliśmy się dzisiaj grać jak najwięcej akcji z zasłonami - stwierdził George Reese, skrzydłowy AZS.

Koszalinianie grali niezwykle efektywnie, jednak ich defensywa, mimo iż była całkiem niezła, nie sprawiała poznaniakom zbyt dużych problemów. Aleksander Lichodziejewski razem z Kuligiem trafiali przez ręce i w ten sposób goście co jakiś czas wracali do meczu. - Był taki moment spotkania, gdy zbliżyliśmy się do AZS na jeden punkt, jednak właśnie wtedy brakowało nam takiego mocnego uderzenia, postawienia kropki nad "i" - ocenił po meczu środkowy PBG Basketu Poznań, Damian Kulig.

Poznaniacy dobrze radzili sobie w obronie strefowej, co można wywnioskować po serii 9:0 na początku czwartej kwarty. W koszalińskim zespole brakowało zwykle typowego strzelca z dystansu, który zmusiłby trenera Bogicevicia do zmiany defensywy. Jednak tym razem dobrze wpasowali się w tę rolę JJ Montgomery (3/4) i LaMont McIntosh (2/3), obaj gracze nie trafiają z dobrą skutecznością, ale podczas tego spotkania nie było na nich mocnych.  - Przed meczem sprawdzaliśmy statystyki AZS i wiedzieliśmy, że możemy w pewien sposób odpuszczać Montgomery'ego na dystansie, jednak ten trafiał dzisiaj praktycznie wszystko. AZS to bardzo dobra drużyna, która po kilku małych zmianach może namieszać w fazie play-off - stwierdził trener PBG Basketu Poznań, Milija Bogicević.

- Obrona pod koniec spotkania była kluczowa. Wymusiliśmy kilka strat PBG Basketu, po czym zamieniliśmy je na punkty. Musimy poprawić jeszcze parę elementów, jednak przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg możemy być optymistami, bo każde zwycięstwo jest dla nas niezwykle ważne - podsumował trener Urlep.