Surmacz: Bez play-off nie będzie dobrze
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

Surmacz: Bez play-off nie będzie dobrze

- Musimy grać tak jak gramy i wygrywać te mecze, które powinniśmy wygrać. No i play-offy. Powiem tak: bez play-off nie będzie dobrze - mówił po zwycięstwie nad Łódzkim Klubem Sportowym skrzydłowy AZS Koszalin Grzegorz Surmacz

 

,

Witold Piątkowski: Gratuluję zwycięstwa. Co zadecydowało o triumfie AZS Koszalin w dzisiejszym meczu?

Grzegorz Surmacz: Tak jak mówiłem na konferencji, w ostatnim meczu ŁKS wygrał z Polpharmą mając dużo zbiórek w ataku. No więc musieliśmy ich zatrzymać pod tablicą i naprawdę w pierwszej połowie to zrobiliśmy. Mieli chyba tylko trzy dobitki, co w pojedynku z taką drużyną, która walczy o każdą zbiórkę jest bardzo dobrym wynikiem. Udało nam się zastawiać i być bardzo agresywnymi w obronie. Podwojenia na pick and rollach - graliśmy hard show. Nasi gracze obwodowi bardzo dobrze bronili, przechwyciliśmy dużo piłek, a nie ma w koszykówce łatwiejszych punktów niż te sam na sam z koszem.

Czy ustalając taktykę na dzisiejsze spotkanie szykowaliście się szczególnie na któregoś z graczy ŁKS? Może na Jakuba Dłuskiego, który ostatnio błyszczał?

- Tak, w jego wypadku założeniem było, żeby dać mu rzucać te długie dwójki. On je trafiał, ale takie było nasze założenie. Nie chcieliśmy żeby nas niszczył pod koszem, tak jak niszczył dwie ostatnie drużyny. Założyliśmy też, żeby Michalak swoje rzucił, ale żeby nikt inny do tego nie dołączył, tak więc było ok.

Pana zespół trafił 12 z 25 oddanych rzutów za trzy punkty. Z czego wynikała tak świetna dyspozycja rzutowa?

- Myślę, że dobrze dzieliliśmy się piłką. Jak ktoś nie miał otwartego rzutu to szukał następnego kolegi, dzięki czemu mieliśmy sporo asyst. Piłka się ruszała, biegaliśmy do kontry, z tego otwierały się łatwe pozycje. Jak się dobrze rozgrywa w ataku to obrona zamknie albo layupy albo trójki, ale nie wszystko naraz.

To był drugi pojedynek AZS z ŁKS. Poprzednio, jeszcze w listopadzie graliście przeciwko zupełnie innej drużynie Łódzkiego Klubu Sportowego. Jak Pan ocenia zmiany jakie zaszły u rywali?

- Myślę, że w dłuższej perspektywie to będą korzystne zmiany. Wielu młodszych graczy, którzy zwyczajnie nie graliby tylu minut teraz nabierają doświadczenia, które za 2-3 lata zaprocentują. Zawodnicy nabiorą większej pewności siebie, będą w stanie coś więcej osiągnąć w tej lidze i pomagać swojemu zespołowi.

A jakie perspektywy widzi Pan przed AZS Koszalin? Zwycięstwo z ŁKS było waszym trzecim triumfem z rzędu.

- Oj, myślę, że musimy grać tak jak gramy i wygrywać te mecze, które powinniśmy wygrać. No i play-offy. Powiem tak: bez play-off nie będzie dobrze.