Koelner: Grając z idolem
fot. Krzysztof Ziółkowski

,

Lista aktualności

Koelner: Grając z idolem

- Gratuluję Adamowi Wójcikowi tego sukcesu. Od czasów dzieciństwa jest on moim idolem i to jest niesamowita sprawa, że mogę z nim grać - mówił po meczu z PBG Basketem Poznań Jakub Koelner, obrońca Śląska Wrocław.

,

Łukasz Michniewicz: Czy dla Pana, jako młodego zawodnika, taki wyczyn jak dziś w wykonaniu Adama Wójcika stanowi inspirację?

Jakub Koelner: Po pierwsze gratuluję Adamowi Wójcikowi tego sukcesu. Od czasów dzieciństwa jest on moim idolem i to jest niesamowita sprawa, że mogę z nim grać. Podziwiam go jako zawodnika i jako człowieka, który ciężką pracą doszedł do sukcesu. Życzę mu dalszych sukcesów, gdyż mam nadzieję, że jeszcze trochę pogra w koszykówkę.

Oczekiwanie na przekroczenie granicy 10 tysięcy punktów przez Adama Wójcika było dla Was motywujące, czy też stwarzało jednak dodatkową presję na zespół?

- Na pewno staraliśmy się mu pomóc, bo wszystkim nam zależało na tym, by to nastąpiło już dziś. Cieszę się, że Adam dzięki klasie i doświadczeniu spełnił swoje marzenie i to już w pierwszej kwarcie. Z pewnością trochę też zeszła z nas wszystkich presja z tym związana, a nagrodą była ta wspaniała uroczystość po meczu.

Wyglądało to z boku tak, że rozegraliście pierwszy w miarę łatwy mecz z PBG Basketem Poznań. Czy to uroczystości związane z osiągnięciem Adam Wójcika wpłynęły na Was mobilizująca, a nieco usztywniły przeciwnika?

- Na pewno dobrze rozegraliśmy ten mecz w obronie. Nawet jeśli coś nie wychodziło nam do końca w ataku, to dzięki presji na rywala potrafiliśmy to odrobić. Pomogło nam to tym razem kontrolować mecz i nie schodzić poniżej dziesięciu punktów przewagi. W poprzednich meczach zdarzało nam się tracić koncentrację i przewaga topniała. Dzisiaj nie pozwoliliśmy sobie na dłuższe momenty nieuwagi i to przyniosło dobry efekt.

Wyobraża Pan sobie siebie tak długo grającego w koszykówkę jak Adam Wójcik i osiągającego takie sukcesy?

- Na pewno będę ciężko pracować, by osiągnąć jak najwięcej w koszykówce. Wciąż dużo mi brakuje do tego, by grać na poziomie ekstraklasy. Nie wybiegam jeszcze tak daleko w przyszłość.

Jest Pan zadowolony z czasu spędzanego na boiskach Tauron Basket Ligi?

- Z pewnością poziom jest tutaj wyższy niż w II lidze, z której mam wcześniejsze doświadczenia. Staram się jak najlepiej wykorzystać dany mi czas, by się jak najwięcej nauczyć. Muszę eliminować błędy, których wciąż dużo popełniam. Chcę się odwdzięczyć trenerowi za zaufanie i pokazać, że warto dawać mi szansę.