Przed Asseco Prokom - Anwil: Adamek czy Szablowski?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed Asseco Prokom - Anwil: Adamek czy Szablowski?

W pierwszym meczu drugiej rundy Tauron Basket Ligi wracający do rozgrywek Asseco Prokom Gdynia podejmie Anwil Włocławek. Wśród wielu niewiadomych przed piątkowym meczem największa dotyczy trenerów, dla których będzie to pierwsze spotkanie w nowej roli.

 

,

Ostatnie dni obfitowały w bardzo ważne wydarzenia dla obu zespołów. Z jednej strony odpadnięcie w eliminacjach do turnieju finałowego Intermarché Basket Cup zarówno Asseco Prokomu (porażka 60:75 z PGE Turowem), jak i Anwilu (przegrana ze Śląskiem 80:83), a z drugiej dymisje pierwszych trenerów. O zwolnieniu Emira Mutapcicia mówiło się co prawda od pewnego czasu, gdyż wyniki prowadzonego przez niego zespołu nie były satysfakcjonujące, ale sensacją było rozstanie mistrzów Polski z Tomasem Pacesasem, który związany był z klubem nieprzerwanie od 2003 roku. Zmiany te stawiają oba zespoły w zupełnie nowej sytuacji i na pewno będą miały wpływ na piątkowe spotkanie.

Rozstanie z krytykowanym trenerem Mutapciciem może dobrze wpłynąć na grę Anwilu, tym bardziej, że jego zastępca - Krzysztof Szablowski - od lat pełnił funkcję drugiego szkoleniowca.

- Na pewno będzie to trudny mecz. Zmiana trenera powoduje też zawsze, że zespół jest bardziej pozytywnie nastawiony - mówił trener Pacesas o spotkaniu z drużyną z Włocławka po niedzielnym sparingu z Kotwicą.

Można się zastanawiać czy jego słowa potwierdzą się także w przypadku Asseco Prokomu. Drużyna mistrzów Polski stworzona została przez litewskiego szkoleniowca, który wywarł na nią wielki wpływ i nie wiadomo jak będzie ona wyglądać kierowana przez trenera Andrzeja Adamka.

Ciężko porównać siłę obu zespołów. Wielką niewiadomą jest zwłaszcza Asseco Prokom. Choć gdynianie ponieśli porażkę we wspomnianym już meczu w Zgorzelcu, to grali oni wówczas bez kluczowych Jerela Blassingame'a i Donatasa Motiejunasa i ze świeżo zakontraktowanym Quintonem Day'em. W sparingu z Kotwicą mistrz Polski wyglądał już dużo lepiej i mimo szkoleniowego i charytatywnego charakteru meczu, wygrał bez większych problemów 81:54. Gdynianie z pewnością zyskali na grze w Eurolidze i Lidze VTB i zdobyte doświadczenie będą wykorzystywać. Duży postęp już teraz widać po grze Adamów Hrycaniuka i Łapety, Przemysława Zamojskiego i Łukasza Seweryna. Z biegiem czasu powinno ono coraz bardziej procentować, co spowoduje, że mistrz Polski nie będzie łatwy do pokonania.

Największą przewagę daje Asseco Prokomowi Donatas Motiejunas. Młody Litwin jest jednym z najlepszych silnych skrzydłowych w Europie i ciężko sobie wyobrazić, żeby znalazł się w Anwilu zawodnik, który zdołałby go powstrzymać. Inaczej jest z największą gwiazdą Anwilu, Corsley'em Edwardsem - amerykański center świetnie prezentuje się w ofensywie, ale gdyńscy centrzy mają potencjał, żeby go ograniczyć. Ciekawie może wyglądać pojedynek rozgrywających - kibice z Gdyni i Słupska z pewnością pamiętają starcia Krzysztofa Szubargi i Jerela Blassingame'a. Choć gracze ci reprezentują obecnie inne drużyny, to ponowne spotkanie na parkiecie może wyglądać interesująco.

- Na pewno Krzysiek pomoże trenerowi Anwilu nas rozpracować, ale ich najmocniejszy punkt - rozgrywającego - znamy na wylot, bo w końcu grał z nami - tłumaczy kapitan Żółto-Niebieskich Piotr Szczotka.

Niezwykle trudno zatem przewidzieć jak potoczy się piątkowy mecz. Nowi trenerzy, tajemniczy Asseco Prokom, byli zawodnicy - to wszystko powoduje, że spotkanie obu drużyn może być fascynującym widowiskiem. Pewne jest, że oba zespoły wyjdą na parkiet, żeby od wygranej rozpocząć walkę o kolejne mistrzostwo Polski.

Spotkanie Asseco Prokomu z Anwilem rozpocznie się o godzinie 19 w piątek 24 lutego w Hali Sportowo-Widowiskowej Gdynia. Transmisję przeprowadzi TV PLK (na stronie PLK.pl) od godz. 18.50.

Powiedzieli przed meczem:

Piotr Szczotka, niski skrzydłowy Asseco Prokomu: Przygotowujemy się do meczu z Anwilem. Gramy u siebie, musimy wykorzystać atut własnego boiska. W Anwilu były roszady, zwolniono trenera Mutapcicia. Będziemy skoncentrowani, będziemy chcieli wygrać ten mecz.

Łukasz Majewski, skrzydłowy Anwilu Włocławek: Przed nami dwa mecze z trójmiejskimi zespołami na wyjazdach i naszym celem jest wygranie chociaż jednego z nich. Jeśli chodzi o Asseco Prokom, który dopiero przystępuje do rozgrywek, to zespół ten ma w tym roku chyba wyjątkowo dużo problemów. Uwidocznił to już PGE Turów, który zwyciężył mistrzów Polski w ćwierćfinałowym meczu Intermarché Basket Cup, choć trzeba pamiętać, że gdynianie grali w osłabieniu. Mam nadzieję, że ten drugi etap rozpoczniemy dobrze, z nowym impulsem w postaci zmiany głównego szkoleniowca. Dla trenera Szablowskiego będzie to ciężki okres, ale jestem przekonany, że będziemy go wspierać. Wprowadził nam kilka nowych rozwiązań i wierzę, że będą one dla nas bardzo motywujące.