Trener Mike Taylor o finałach Energa Basket Ligi
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Trener Mike Taylor o finałach Energa Basket Ligi

Czy brak Stelmetu Enei w finale Energa Basket Ligi to niespodzianka? Jakie są najważniejsze przewagi Anwilu i BM Slam Stali w serii o złote medale? Kogo warto oglądać w kontekście gry w reprezentacji Polski? Na te wszystkie pytania odpowiada trener kadry Mike Taylor.

Anwil pokonał w półfinale Stelmet Eneę i zagra o złote medale Energa Basket Ligi. To będzie pierwszy finał zespołu z Włocławka od 2010 roku! Zielonogórzanie grali w tej fazie przez pięć sezonów z rzędu, czterokrotnie wygrywali mistrzostwo. Czy ich brak awansu to niespodzianka?

- Stelmet Enea to od lat silna drużyna, obrońca tytułu mistrzowskiego. Ma wielu świetnych i doświadczonych zawodników. Rywalizacja z Anwilem okazała się fantastyczna - na właśnie taką liczyli wszyscy kibice koszykówki. Mecz nr 5 był niewiarygodny. Po raz ostatni drużyna z Zielonej Góry nie była w finale w 2012 roku - to pokazuje jak świetną mieli serię - mówi trener reprezentacji Polski Mike Taylor.

 

 

- Wielu ludzi podkreśla jednak, że dla polskiej koszykówki to dobrze, że inne drużyny dochodzą do tego poziomu, są konkurencyjne. Bardzo podobała mi się ta seria półfinałowa - zobaczyliśmy mnóstwo niesamowitych zagrań i wielkich powrotów. Wyrazy uznania dla Anwilu, ale warto też uszanować to, co w ostatnich latach robił Stelmet Enea. Wobec mistrza zawsze są spore oczekiwania - pod tym względem brak tej drużyny w finale może być określany jako niespodzianka - dodaje Amerykanin.

Teraz pora na rywalizację Anwilu z BM Slam Stalą. Dla obu drużyn sama gra w wielkim finale to ogromne osiągnięcie - wystarczy przypomnieć, że ostrowianie po raz pierwszy w historii będą rywalizowali o złote medale. Włocławianie mistrzostwo wygrali tylko raz - w 2003 roku. To sprawia, że mecze między nimi będą wyjątkowe.

- Myślę, że to będzie kolejna niesamowita seria. Ważne będzie to, jak emocjonalnie zareaguje Anwil na zwycięstwo w rywalizacji ze Stelmetem Eneą. Czasami drużyny mogą trochę odpuścić, mając w głowie, że już coś osiągnęły. Wyzwaniem dla tej ekipy będzie więc powrót do pełnej koncentracji. BM Slam Stal to bardzo dobra drużyna. Byłem pod wrażeniem tego jak grają - Emil Rajković wykonuje tam świetną pracę. Ich silne strony zaczynają się od Aarona Johnsona, czyli rozgrywającego, który świetnie wchodzi pod kosz i doskonale podaje. To on przełamuje obronę rywali, sprawia, że gra staje się łatwiejsza dla jego kolegów z drużyny. Mateusz Kostrzewski świetnie prezentował się ostatnio na pozycji niskiego skrzydłowego, a Marc Carter dodał mnóstwo wszechstronności. W tej ekipie jest dużo zawodników, którzy doskonale czują się w swoich rolach - takich jak Michał Chyliński czy Adam Łapeta. Również dodanie Nikoli Markovicia sprawiło, że to czołowy zespół w lidze - zaznacza trener Taylor.

 

 

Jakie będą silne strony Anwilu w tej serii? Ważni mogą być ponownie Ivan Almeida i Quinton Hosley.

- Silną stroną Anwilu jest uniwersalność zawodników - fakt, że mogą grać na wielu pozycjach. W składzie są ogromne indywidualności - mam na myśli Ivana Almeidę i Quintona Hosleya. Ci zawodnicy potrafią zdobywać punkty w ważnych momentach, często grając jeden na jednego. Kamil Łączyński pokazał się ze świetnej strony w serii półfinałowej ze Stelmetem Eneą. To będzie ciekawa rywalizacja do oglądania. Dwie najlepsze drużyny w tabeli po sezonie zasadniczym zagrają w finale - to pokazuje, że Energa Basket Liga w tym sezonie była niezwykle konkurencyjna - mówi szkoleniowiec.

Finał play-off będzie też ważnym czasem dla trenera reprezentacji Polski, który ma szansę obserwować kandydatów do gry w kadrze w meczach o najwyższą stawkę. To może pomóc w wyborze drużyny, która na przełomie czerwca i lipca rozegra kolejne spotkania w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Świata.

- To dla mnie świetna sytuacja. Zawsze staram się oceniać zawodników przez cały sezon, nie patrząc tylko na jeden mecz, ale na ich pracę przez cały czas. Jestem jednak zadowolony z tego, że zobaczę teraz pewne pojedynki oraz to, jak zawodnicy reagują na dane sytuacje. Na pewno będę przyglądał się rywalizacji Kamila Łączyńskiego z Aaronem Johnsonem. Trzeba pamiętać, że granie przeciwko Johnsonowi jest trudne dla wszystkich. To będzie dobry test i wyzwanie dla Kamila. Oglądanie pojedynków Mateusza Kostrzewskiego ze skrzydłowymi Anwilu również będzie ciekawe. Zobaczymy też Adama Łapetę, Jarosława Zyskowskiego i innych zawodników, którymi interesowaliśmy się w kontekście reprezentacji w ostatnich latach. Mamy szansę obserwować jak radzą sobie z presją. Nie mogę się już doczekać tej serii finałowej - podkreśla Mike Taylor.

Transmisja pierwszego meczu finału Energa Basket Ligi Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów Wlkp. w czwartek 24 maja od godz. 20.00 w Polsacie Sport.