Zwycięstwa Polskiego Cukru i BM Slam Stali, Rosa w play-off
fot. Andrzej Romański/Polski Cukier

,

Lista aktualności

Zwycięstwa Polskiego Cukru i BM Slam Stali, Rosa w play-off

Polski Cukier Toruń pokonał Trefl Sopot aż 105:75, a BM Slam Stal Ostrów Wlkp. wygrał z MKS Dąbrowa Górnicza 81:74 w najważniejszych środowych spotkaniach Energa Basket Ligi. Udział w play-off zapewniła sobie drużyna Rosy Radom, która zwyciężyła w Warszawie z Legią 98:89.

,

Polski Cukier Toruń - Trefl Sopot 105:75

Najważniejsze wydarzenia: Sopocianie trochę lepiej weszli w ten mecz i m.in. dzięki Filipowi Dylewiczowi mieli małą przewagę. Polski Cukier się rozkręcał, a po trójkach Karola Gruszeckiego i Aleksandra Perki prowadził po 10 minutach 22:18. Seria 8:0 Trefla na początku drugiej kwarty dała tej ekipie lepszą sytuację. Ekipa z Torunia odpowiedziała na to swoimi 13 punktami z rzędu i opanowała sytuację. Po wsadzie Łukasza Wiśniewskiego prowadziła 44:36. W trzeciej kwarcie rozstrzelał się D.J. Newbill, a dodatkowo aktywny był też Cheikh Mbodj - to pozwalało ekipie trenera Dejana Mihevca na kontrolowanie sytuacji na boisku. Po 30 minutach było już 72:56. W ostatniej części meczu Polski Cukier jeszcze bardziej rozpędził się w ataku i nie dawał zbyt wielu szans sopocianom. Swoje mógł robić Karol Gruszecki, a minuty dostał również Damian Jeszke. Torunianie zwyciężyli aż 105:75.

Najlepsi strzelcy: Glenn Cosey i D.J. Newbill rzucili po 18 punktów dla gospodarzy. Grzegorz Kulka zanotował 20 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty dla gości.

Ciekawostka: Polski Cukier granicę 100 punktów przekroczył dzięki trójce Pawła Kreffta, czyli byłego zawodnika… Trefla.

Statystyka: Rezerwowi w zespole z Torunia rzucili aż 42 punkty. Dla porównania w ekipie z Sopotu gracze wchodzący z ławki zdobyli tylko 26 punktów.

 

 

 

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - MKS Dąbrowa Górnicza 81:74

Najważniejsze wydarzenia: Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, ale później do głosu doszli zawodnicy trenera Jacka Winnickiego. Dzięki serii 11:0 szybko objęli prowadzenie, a po trafieniu Jovana Novaka po 10 minutach było 27:18. W drugiej kwarcie BM Slam Stal poprawiła obronę i szybko zaczęła zbliżać się do rywali. Ważne trafienia notował Jure Skifić, a po rzucie Łukasza Majewskiego po pierwszej połowie ostrowianie przegrywali tylko punktem. Trzecią kwartę ekipa trenera Emila Rajkovicia rozpoczęła od serii 14:2 - po trójkach Majewskiego objęła kontrolę nad meczem. Bartłomiej Wołoszyn i Jovan Novak robili wszystko, aby poprawić wynik na korzyść swojej drużyny, ale to gospodarze po 30 minutach prowadzili 62:54. W ostatniej kwarcie Shelton i Novak nadal walczyli, ale świetnie odpowiadali Tomasz Ochońko z Mateuszem Kostrzewskim. Dlatego ostatecznie to BM Slam Stal cieszyła się ze zwycięstwa 81:74.

Najlepsi strzelcy: Michał Chyliński rzucił 13 punktów dla gospodarzy. Aaron Broussard i Jovan Novak zanotowali po 17 punktów dla gości.

Ciekawostka: Aaron Johnson zdobył w tym meczu tylko pięć punktów - najmniej w tym sezonie Energa Basket Ligi.

Statystyka: BM Slam Stal rzuciła w tym meczu 10 trójek - dwa razy więcej niż rywale.

 

 

TBV Start Lublin - AZS Koszalin 92:74

Najważniejsze wydarzenia: Początek meczu był zaskakujący - po trafieniu Nikoli Malesevicia to AZS prowadził 10:4. Lublinianie się zbliżali, ale dzięki akcjom Diante Baldwina oraz Igora Wadowskiego to goście wygrywali po 10 minutach 22:16. W drugiej kwarcie TBV Start pokazał swój potencjał ofensywny i zaczął budować przewagę, co było możliwe po trafieniach Marcina Dutkiewicza oraz Urosa Mirkovicia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:40. Chavaughn Lewis i James Washington robili swoje w trzeciej kwarcie, a do ataku włączył się też Darryl Reynolds. Ekipa trenera Dragana Nikolicia nie była w stanie gonić rywali. Po 30 minutach było 70:56. Ostatnia kwarta już niczego nie zmieniła, bo drużyna z Lublina ciągle pokazywała solidną postawę w ataku. TBV Start zwyciężył 92:74.

Najlepsi strzelcy: James Washington zdobył 23 punkty, 6 zbiórek i 5 asyst dla gospodarzy. Aleksandar Marelja zanotował 15 punktów, 11 zbiórek i 3 asysty dla gości.

Ciekawostka: Marcin Dutkiewicz (TBV Start) w przeszłości był zawodnikiem AZS - w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi rzucił 12 punktów.

Statystyka: TBV Start rzucił w tym meczu aż 14 trójek - o 10 więcej niż rywale z Koszalina.

 

 

Legia Warszawa - Rosa Radom 89:98

Najważniejsze wydarzenia: Początek spotkania był bardzo wyrównany - żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi. W końcówce pierwszej kwarty ważne trafienia notowali Adam Linowski oraz Chauncey Collins i to Legia prowadziła 24:23. Kolejną część meczu gospodarze rozpoczęli od serii 6:0 i lekko odskoczyli rywalom. Rosa odpowiedziała na to 12 punktami z rzędu, a mecz się bardzo wyrównał. Ostatecznie dzięki akcji Patrika Audy po pierwszej połowie był remis po 53. Trzecia kwarta nadal była bardzo zacięta. Dopiero późniejsze trafienia z dystansu Harrowa i Zajcewa oraz rzuty wolne Audy dały zespołowi trenera Wojciecha Kamińskiego prowadzenie 70:67 po 30 minutach gry. W czwartej części meczu Legia ponownie zdobywała przewagę. W kluczowym momencie Rosa zanotowała jednak serię 7:0 i po akcji Zajcewa wygrywała 91:82 - to wystarczyło do ostatecznego zwycięstwa.

Najlepsi strzelcy: Chauncey Collins rzucił aż 32 punkty dla gospodarzy. W ekipie gości wyróżniał się A.J. English z 23 punktami, 4 zbiórkami i 6 asystami.

Ciekawostka: To zwycięstwo gwarantuje drużynie z Radomia udział w fazie play-off.

Statystyka: 23-14 - w takim stosunku Rosa wygrała w rywalizacji o asysty.

 

 

 

GTK Gliwice - Polpharma Starogard Gdański 91:92

Najważniejsze wydarzenia: Gospodarze bardzo dobrze weszli w ten mecz i po trafieniu Marcina Salamonika było 10:3. Później przewaga wzrosła nawet do 14 punktów! GTK było nastawione bardzo ofensywnie i po 10 minutach prowadziło 38:20. Goście w drugiej kwarcie wzięli się za odrabianie strat - po rzucie Jakuba Schenka zbliżyli się nawet na dwa punkty! Ten sam zawodnik doprowadził w kolejnej fazie do remisu. Ostatecznie dzięki trafieniu Quintona Hookera to ekipa z Gliwic prowadziła po pierwszej połowie 52:51. Polpharma w trzeciej kwarcie starała się trzymać blisko rywali, a było to możliwe dzięki dobrej grze Marcina Fliegera. Głównie dzięki Maverickowi Morganowi to gliwiczanie prowadzili po 30 minutach 70:67. W czwartej części meczu zespół trenera Miliji Bogicevicia znowu doprowadzał do wyrównania. W końcówce spotkania bardzo ważne rzuty wolne trafiali Thomas Davis oraz Milan Milovanović i to Polpharma zwyciężyła 92:91.

Najlepsi strzelcy: Quinton Hooker zdobył dla gospodarzy 27 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. Nikola Jeftić i Milan Milovanović zanotowali po 23 punkty dla gości.

Ciekawostka: Kacper Radwański (GTK) pochodzi ze Starogardu Gd. i grał w przeszłości w Polpharmie. Przeciwko swojej byłej drużynie zdobył 3 punkty i 6 asyst.

Statystyka: Obie drużyny zanotowały łącznie aż 56 asyst - każda drużyna po 28.

 

 

Miasto Szkła Krosno - Asseco Gdynia 73:82

Najważniejsze wydarzenia: Początek meczu należał zdecydowanie do ekipy przyjezdnej - po akcji 2+1 Mikołaja Witlińskiego było już 14:3. Później skuteczny był też Przemysław Żołnierewicz i po 10 minutach gdynianie prowadzili 27:15. W drugiej kwarcie Miasto Szkła walczyło o korzystniejszy wynik - zanotowało serię 15:0 i po wsadzie Jayvaughna Pinkstona prowadziło trzema punktami. W końcówce pierwszej połowy znowu skuteczniejsze było Asseco, które wygrywało 37:36. Trzecią kwartę Dariusz Wyka rozpoczął od ośmiu punktów z rzędu, co pozwoliło gdynianom kontrolować sytuację. Peter Alexis starał się to zmieniać, ale po 30 minutach było 65:51. Ostatnia część meczu to wyrównana gra, która oznaczała korzyść dla ekipy prowadzonej przez trenera Przemysława Frasunkiewicza. Asseco zwyciężyło 82:73.

Najlepsi strzelcy: Mikołaj Witliński rzucił dla gości 13 punktów. Jayvaughn Pinkston zanotował dla gospodarzy 25 punktów.

Ciekawostka: Jakub Garbacz ponownie pokazał niesamowitą skuteczność z dystansu - trafił cztery trójki na cztery próby.

Statystyka: Asseco imponowało skutecznością za dwa punkty - trafiło 17 z 27 rzutów (62 proc.).