Trochę lepiej to spotkanie rozpoczęli goście, którzy m.in. dzięki akcjom Davida Kravisha prowadzili 9:5. Polski Cukier cały czas starał się być jednak bardzo blisko i nie pozwalał rywalom odskoczyć w większym stopniu. Torunianie kilkakrotnie zbliżali się na jeden punkt – także w końcówce tej części meczu. Po trójce Kyle’a Weavera było tylko 17:18.
Na razie trochę lepsza @EnergaCzarni Co zmienią @TwardePierniki? #plkpl pic.twitter.com/AChsEbmC3z
— PLK (@PLKpl) 18 maja 2017
Pierwsze minuty drugiej kwarty dla zespołu trenera Jacka Winnickiego – po kolejnym trafieniu z dystansu Weavera miał cztery punkty przewagi. Sytuacja jednak właściwie co chwilę się zmieniała – starcie było niezwykle zacięte. Później jednak Polski Cukier znowu wychodził na prowadzenie 36:32 po akcjach Obiego Trottera. To nie robiło jednak wrażenia na słupszczanach, którzy dzięki Anthony’emu Goodsowi ponownie zdobyli przewagę. Ostatecznie jednak po rzutach Trotterowi to gospodarze wygrywali po pierwszej połowie 44:41.
Rozwiązanie dzisiejszej zagadki ???? #plkpl pic.twitter.com/xORXpza6kB
— PLK (@PLKpl) 18 maja 2017
W trzeciej kwarcie ekipa z Torunia budowała swoją przewagę – dzięki trafieniom Krzysztofa Sulimy i Cheikha Mbodja było 52:43. Odważnie grał Anthony Goods, ale było to trochę za mało na rozpędzonych gospodarzy. Później zaczął mu pomagać Grzegorz Surmacz i to właśnie dzięki niemu Energa Czarni zbliżyła się na trzy punkty. Ostateczny wynik po 30 minutach to 60:57.
Pięć punktów Łukasza Wiśniewskiego na początku ostatniej kwarty dawało większy spokój Polskiemu Cukrowi. Od tego momentu serię 9:0 zanotowali goście i dzięki temu ponownie wszystko się zmieniało! W kolejnych akcjach nie do zatrzymania był jednak Obie Trotter, a to pozwalało torunianom ponownie kontrolować mecz. To był kluczowy moment starcia – ostatecznie zespół trenera Jacka Winnickiego zwyciężył 78:72.
Trotter z @TwardePierniki: To świetny rywal. Walka będzie w każdym meczu. Byliśmy na to przygotowani #plkpl pic.twitter.com/sO82EZ0sQi
— PLK (@PLKpl) 18 maja 2017