Choroba dziewczynki postępuje niezwykle szybko. Lekarze w Polsce wyczerpali możliwości leczenia, dlatego rodzicie szukali ratunku na całym świecie. O pomoc medyczną zwrócili się do wielu klinik i szpitali, jednak na ich apel pozytywnie odpowiedziała jedynie klinika w Hanowerze. Cały czas potrzebne są pieniądze na ratowanie życia Lenki.
5-latka jeszcze pół roku temu była pełna energii. Było jej wszędzie pełno, a śmiech dziewczynki rozbrzmiewał w domu, przedszkolu, na placu zabaw. Złe przyszło nagle. – We wrześniu przy kolacji zauważyłam, że drży jej rączka, przeraziłam się – opowiada Monika Komecka, mama Lenki. Rozpoczęły się wizyty u lekarzy. W październiku Lenka trafiła na oddział neurologiczny szpitala dziecięcego w Lublinie. Okazało się, że w mózgu dziewczynki jest guz. – Glejak wielopostaciowy – brzmiała pełna diagnoza.
Dziewczynka z dnia na dzień traciła blask: przestała mówić, lewa strona jej ciała stała się bezwładna. Jednak się nie poddała! – Dzięki rehabilitacji i lekom, które przyjmuje, odzyskała mowę – opowiada przez łzy mama. Stara się przy niej nie płakać, nawet wtedy, gdy po dwóch blokach chemii okazało się, że rak nie ustępuje.
Dobrowolnej wpłaty można dokonać na Fundację Dzieciom „Zdążyć z pomocą”. Bank BPH SA, nr 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 28001 Komecka Lena, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia oraz przekazując 1% podatku: KRS 0000037904, cel szczegółowy: 28001 Lena Komecka.
Więcej informacji o Lence można znaleźć pod linkami: www.pomagamylence.pl oraz www.elementarzmamy.pl/nadzieja-rodzicow-umiera-ostatnia.