Rosa zdecydowanie lepiej rozpoczęła to spotkanie. Po akcji 2+1 Johna Turka było 5:0, a później dzięki trafieniu tego samego zawodnika przewaga radomian wzrosła nawet do 10 punktów. Straty w końcówce kwarty zmniejszali trochę Karol Gruszecki i Drago Pasalić. Druga część meczu była zupełnie inna. Energa Czarni zanotowała serię 7:0 i po trafieniu Kacpra Borowskiego zbliżyła się na dwa punkty. Słupszczanie doprowadzili do remisu dzięki akcji Callistusa Eziukwu, ale dopiero późniejsze dwie trójki Michała Nowakowskiego dały im prowadzenie. Ostatecznie po pierwszej połowie gospodarze wygrywali dwoma punktami.
Trzecia kwarta była wyrównana – żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi i jej utrzymać. Bardzo starał się Jerel Blassingame, ale to nie wystarczało, aby utrzymać prowadzenie. Przed ostatnią częścią meczu to Rosa wygrywała dwoma punktami. Ważne punkty na początku czwartej kwarty zdobyli John Turek i Danny Gibson – to pozwoliło radomianom odskoczyć. Co prawda na niecałe trzy minuty przed końcem Energa Czarni przegrywała tylko czterema punktami, ale później kluczowe trafienia notowali Majewski i Gibson. Zespół trenera Wojciecha Kamińskiego ostatecznie wygrał pierwsze spotkanie 82:73 i jest o krok od zdobycia brązowych medali TBL.
Najlepszym zawodnikiem radomian był John Turek z 25 punktami i ośmioma zbiórkami. Danny Gibson dołożył do tego 16 punktów i cztery asysty. Callistus Eziuwku rzucił 18 punktów dla ekipy ze Słupska.
Mecz nr 2 tej rywalizacji w niedzielę o godz. 17.30 w Radomiu.