Żan Tabak: W play-off jest inne granie
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Żan Tabak: W play-off jest inne granie

- Uważam, że dużym atutem naszego zespołu jest fakt, że atak rozkłada się na wielu graczy. Nie można powiedzieć: "jeśli zatrzymamy tego zawodnika, to Trefla nie ma". Każdy zawodnik wnosi coś do gry zespołu, dorzuca swoją cegiełkę - mówi Żan Tabak, trener Trefla Sopot.

,

Trefl Sopot jest drugą drużyną w ORLEN Basket Lidze, która osiągnęła granicę dwudziestu zwycięstw w sezonie zasadniczym. Podopieczni Żana Tabaka w ostatni czwartek pokonali na wyjeździe MKS Dąbrowa Górnicza 106:101. Świetnie wypadł duet podkoszowych Trefla: Geoffrey Groselle - Andy Van Vliet, który zdobył łącznie aż 48 punktów. Belg został wybrany do Enea najlepszej piątki 27. tygodnia ORLEN Basket Ligi.

- Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudny, bo rywalizowaliśmy z drużyną, która jest świetnie dysponowana w ataku. To jeden z najlepiej grających zespołów w ofensywie w ORLEN Basket Lidze. Jeśli MKS ma swój dzień, złapie rytm, to może tak naprawdę każdego ograć w tej lidze. Uważam, że włożyliśmy w ten mecz sporo wysiłku i intensywności, choć brakowało nieco mądrości. W ataku znaliśmy swoje atuty, wiedzieliśmy, gdzie i kogo atakować i myślę, że konsekwentnie to robiliśmy - mówi Żan Tabak, trener Trefla Sopot.

Chorwat podkreśla, że tak duża liczba punktów jego podkoszowych w tym meczu nie jest dziełem przypadku. Trefl chce grać właśnie w taki sposób w każdym spotkaniu. Ma - co zauważa trener Tabak - zawodników, którzy potrafią grać w ten sposób.

- Nasza gra opiera się na grze tyłem do kosza. Mamy takich zawodników, którzy posiadają umiejętność gry tyłem do kosza. Często pchamy piłkę pod kosz, by właśnie stamtąd rozwiązywać akcje w ataku. W meczu z MKS mieliśmy pod tym względem ogromną przewagę nad rywalami. Wykorzystaliśmy to, choć chciałbym zaznaczyć, że zwykle takiej przewagi nad przeciwnikami nie mamy - komentuje Tabak.

Trefl w tym spotkaniu wymusił 15 strat po stronie MKS Dąbrowa Górnicza. Sopocianie mają trzecią obronę ligi. Na 100 posiadań tracą średnio 105,5 punktu. Lepiej bronią tylko ekipy z Włocławka i Stargardu.

- Nasza obrona nie jest skupiona na tym, by aż tak bardzo ryzykować i wymuszać straty u rywali za wszelką cenę. To nie są nasze założenia. Chcemy być solidni i myślę, że przez cały sezon właśnie to można o nas powiedzieć. Myślę, że tak duża liczba strat MKS była efektem tego, że graliśmy agresywnie w obronie i rywale musieli improwizować w ataku. Wtedy traci się rytm i pewność siebie - zaznacza trener Trefla.

Sopocianie są bardzo blisko tego, by na koniec rundy zasadniczej zająć drugie miejsce. Zostały im trzy spotkania: Tauron GTK (wyjazd), WKS Śląsk (dom) i King (dom).

- Nie można porównywać sezonu zasadniczego do play-off. Tam gra wygląda całkowicie inaczej - mówi wprost Tabak.

- Uważam, że dużym atutem naszego zespołu jest fakt, że atak rozkłada się na wielu graczy. Nie można powiedzieć: "jeśli zatrzymamy tego zawodnika, to Trefla nie ma". Każdy zawodnik wnosi coś do gry zespołu, dorzuca swoją cegiełkę - dodaje po chwili.

Trefl Sopot ma szóstą ofensywę w ORLEN Basket Lidze. Żółto-czarni na 100 posiadań zdobywają średnio 115,1 punktu na mecz.

- Mamy dobrą grupę ludzi, którzy ciężko pracują każdego dnia. To profesjonaliści. Uważam, że wykonujemy świetną pracę w obronie przez większość czasu. Nie mam do czego się przyczepić. Jeśli mógłbym coś zarzucić, to chciałbym zobaczyć jeszcze większą kreatywność i siłę w ataku. Mam na myśli pełne wykorzystanie naszych możliwości - podkreśla Żan Tabak.