,

Lista aktualności

Zastal - Anwil: Trzecia kwarta po zielonogórsku

Zastal Zielona Góra pokonał Anwil Włocławek 79:69. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała osławiona już trzecia kwarta, w której Zastalowcy uciekli drużynie gości.

,

Zielonogórzan do zwycięstwa poprowadzili Walter Hodge i Chris Burgess, którzy wspólnie zdobyli 48 punktów. - Mamy jednych z najlepszych graczy na swoich pozycjach - komplementował wspomnianą dwójkę Tomasz Herkt.

- W pierwszej połowie realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy. W przerwie mówiłem, że jeżeli chcemy wygrać z Zastalem to musimy zatrzymać ich kontrę. Mieliśmy z tym problem, bowiem gospodarze zdobyli aż 24 punkty po szybkich atakach i dlatego przegraliśmy - mówił po spotkaniu Igor Griszczuk, trener Anwilu Włocławek.

Przez dwie kwarty w sobotnim meczu górą był Anwil Włocławek. Zastalowcy nie dali jednak uciec gościom na bezpieczną punktową odległość i po dwudziestu minutach przegrywali jednym punktem, głównie za sprawą Chrisa Burgessa i Waltera Hodge’a. Burgess był nie do zatrzymania w pierwszej kwarcie, rzucił w niej 12 punktów. Hodge był natomiast gwiazdą trzeciej kwarty, w której rzucił 10 punktów i świetnie obsługiwał podaniami swoich kolegów z zespołu. Zawodnik przed meczem zgolił swoją słynną brodę, ściął włosy na krótko i założył opaskę. - Może gracze z Anwilu myśleli, że to nie ja, tylko jakiś nowy zawodnik? - żartował po spotkaniu Portorykańczyk. W całym spotkaniu zdobył aż 27 punktów i dołożył do tego 7 asyst. - Zagrał wybitnie - powiedział Chris Burgess.

Trzecią kwartę zielonogórzanie wygrali aż 26:12. Niewidoczny w pierwszej połowie Jakub Dłoniak trafił dwie trójki mając przed sobą Andrzeja Plutę. - To było moje marzenie, żeby zagrać z Andrzejem na jednym boisku. To dla mnie coś wspaniałego - nie krył radości zawodnik Zastalu.

Andrzej Pluta na pewno nie będzie dobrze wspominał wyjazdu do Zielonej Góry. Już po 31 minutach musiał opuścić parkiet za pięć fauli. - W trzeciej kwarcie zagraliśmy słabo i zbyt egoistycznie. Oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji, zielonogórzanie wykorzystali to. Zbierali piłki z tablicy i rozpoczynali swoje kontrataki. To jest najsilniejsza broń tej drużyny - mówił zawodnik Anwilu, który w całym spotkaniu rzucił 9 punktów.

W zespole z Włocławka słabiej zagrał także Nikola Jovanović, który rzucił tylko 8 punktów. -Brawa dla Marcina Chodkiewicza, który grał przeciwko Jovanoviciowi i brawa dla trenera, który wystawił go w pierwszej piątce - mówił pół-żartem, pół-serio trener Tomasz Herkt. - To był mecz walki, w który włożyłem mnóstwo siły. Wiedziałem, że Nikola zdobywa średnio blisko 18 punktów. Jeżeli chcemy wygrać mecz, to nie możemy pozwolić dwóm zawodnikom na zdobycie powyżej 18 punktów. I to się nam dzisiaj udało - tłumaczył Chodkiewicz.

Wśród gości najlepiej zaprezentował się Eric Hicks, który zdobył 20 punktów i miał 11 zbiórek. - To był dla mnie bardzo trudny przeciwnik. Erika pamiętam jeszcze z czasów, gdy grał w NCAA. Jest ode mnie niższy, ale nie przeszkadzało mu to w walce pod koszem. Zagrał bardzo dobre spotkanie - komplementował rywala Chris Burgess. - To gość, przy którym musieliśmy tańczyć - dodawał Tomasz Herkt.

W zespole z Włocławka zabrakło Sasy Mucica, a tylko 6 minut zagrał Dardan Berisha. - Sasa nie zmieścił się w dwunastce, a Dardan ma gorączkę - tłumaczył Igor Griszczuk.

- Kolejny raz pokonaliśmy przeciwnika tej klasy. To jest główna nasza siła, że potrafimy jako beniaminek potrafimy grać zespołowo. Do tego dochodzi dyspozycja rzutowa jaką miał dzisiaj Walter Hodge i solidna postawa Chrisa Burgessa, który jest dla reszty zawodników jak tata. Ma wielkie doświadczenie, gra spokojnie i ten jego spokój udziela się reszcie chłopaków - chwalił swój zespół Tomasz Herkt.

- Czy mamy obecnie najlepszego rozgrywającego i najlepszego centra w lidze? Dzisiaj możemy powiedzieć, że mamy jednego z najlepszych rozgrywających i jednego z najlepszych centrów w tej lidze. Trafiliśmy z transferami - oceniał też trener Zastalu.

Igor Griszczuk zapytany o to, kogo z Zastalowców chciałby mieć w swoim zespole uśmiechnął się wymownie. - Nie mogę teraz odpowiedzieć. Przy trenerze Zastalu nie wolno - żartował szkoleniowiec Anwilu.