,

Lista aktualności

Puchar Polski dla AZS Koszalin

Sensacyjne rozstrzygnięcie w finale Pucharu Polski. W finale w Warszawie AZS Koszalin pokonał PGE Turów Zgorzelec 80:75.

,

To pierwszy w historii triumf w PP dla klubu z Koszalina. W drodze do tego trofeum zespół trenera Mariusza Karola pokonał mistrza (Asseco Prokom Gdynia, w półfinale) i wicemistrza Polski (PGE Turów Zgorzelec, w finale).

- Dedykujemy to zwycięstwo kibicom, a zwłaszcza naszemu kibicowi numer jeden, prezydentowi Koszalina Mirosławowi Mikietyńskiemu - mówił po meczu trener Karol. - Bardzo się cieszę, wreszcie udało nam się coś zrobić dla miasta i klubu. Będzie teraz feta w Koszalinie przez kilka najbliższych dni - dodał Igor Milicić.

W pierwszej połowie niedzielnego finału w Warszawie dominował AZS. Akademicy lepiej spisywali się w obronie, zmuszając PGE Turów do nerwowych rzutów z nieprzygotowanych pozycji. W ataku koszalinianie grali proste akcje, ale byli skuteczni. Świetnie mecz rozpoczął Vladimir Tica, który w sześć minut zdobył 10 punktów. Później najlepszy na boisku był Dante Swanson (9 pkt. i 4 asysty w I połowie).

W PGE Turowie mimo licznych wzmocnień ciągle w głównych rolach występowali Michael Wright i Justin Gray. Dobre momenty miał także Konrad Wysocki, ale zarówno w obronie, jak i w ataku zespół Andreja Urlepa spisywał się słabiej od rywali. Kilka razy koszalinianie prowadzili różnicą 12 punktów, po raz pierwszy w 13. minucie po rzucie za trzy Grzegorza Arabasa (19:31).

W trzeciej kwarcie przewaga AZS jeszcze wzrosła. Trener Urlep próbował różnych rozwiązań, ale był bezradny wobec twardej gry koszalinian pod koszem i pomysłowego ataku. Nikt nie mógł zatrzymać Dantego Swansona, który trafiał z każdej pozycji, a na koniec kwarty podał niesamowicie do Michaela Kueblera i AZS prowadził 68:50. W drugiej akcji trzeciej kwarty ta przewaga jeszcze wzrosła, gdy Swanson trafił za trzy (71:50).

- Mieliśmy ogromne problemy z obroną przeciwko akcjom dwójkowym typu pick and roll. Byliśmy na to przygotowani, ale nie realizowaliśmy tego na boisku. Nasi rozgrywający też nie grali dobrze, za długo trzymali piłkę - komentował później trener PGE Turowa Andrej Urlep.

W ostatnich 10 minutach świetny nacisk na rozgrywających AZS w wykonaniu głównie Krzysztofa Roszyka wreszcie zaczął przynosić efekty. PGE Turów zmniejszał straty. W ostatniej minucie było już tylko 75:79, ale AZS nie stracił koncentracji i zwycięstwa. - Goniliśmy, ale zabrakło czasu - mówił później Urlep.

Najlepszymi zawodnikami w zwycięskim zespole byli Dante Swanson (20 punktów, 6 asyst, 6 zbiórek), George Reese (17 pkt.) i Vladimir Tica (15 w 15 minut). W PGE Turowie 22 punkty i 6 asyst miał Justin Gray. 15 punktów zdobył Michael Wright, który w czwartej kwarcie w ogóle nie pojawił się na boisku.

- Cieszę się bardzo, że zawodnicy realizują to, co założyliśmy sobie 2,5 miesiąca temu, kiedy zaczynałem pracę w Koszalinie. Jesteśmy coraz bliżej play-off i ja jestem coraz bardziej zadowolony. Mam nadzieję, że zawodnicy nadal będą słuchali tego, co do nich mówię, bo to będzie kluczem do sukcesu - podsumował trener AZS Mariusz Karol.

- Chcieliśmy wygrać dla sponsorów, dla miasta. W tym sezonie było wiele klubów, które chciały ten puchar wygrać i to niech będzie odpowiedź na pytanie o prestiż tych rozgrywek - mówił trener PGE Turowa Andrej Urlep.

Mecz na warszawskim Torwarze obserwowało według oficjalnych danych PZKosz około 3700 widzów.

Statystyki z tego meczu są dostępne na stronie rozgrywki.pzkosz.pl.


Posłuchaj pomeczowego wywiadu z trenerem AZS Mariuszem Karolem.

Posłuchaj pomeczowego wywiadu z zawodnikiem AZS Sebastianem Balcerzakiem.


Posłuchaj wypowiedzi z konferencji prasowej:

Andrej Urlep

Mariusz Karol

Konrad Wysocki

Igor Milicić